Teraz możemy już tylko czekać.
Niemniej gra Igi,uspokoiła mnie.Dobry znak przed przyszłym sezonem.
I wygra AO.
W to uwierze jak zobaczę.Choć oczywiście nie można wykluczyć jakiegoś przełomu wynikającego z jakiegoś nowego podejścia pod batutą Belga.
Ale dotąd Iga nie grała swego w Australii.Do ćwerćfinału a potem…A nawet wcześniej by wspomnieć mecze z Rybakiną czy pamiętny,z Noskovą…
Chwilowo nie traktuj mnie poważnie, jeśli chodzi o powyższy mój komentarz.
A na poważnie co innego wyczaiłem. Otóż, według moich tu wyliczeń, to, jak Coco przegra w dwóch setach z Barborą, to wpada na gabarenkę. Więc, podejrzewam, że motywację ma. Poza tym, trzeba wziąć pod uwagę, że straci na przegranej poważną kasę, no i punkta rankingowe też polecą. Tak się pocieszam.
Niedługo się zacznie ten pieprzony mecz.
Na razie głowa w głowę - 2:2. No i Gauff przełamana 2:3. Trzy niewymuszone błędu, 2 auty i siatka. 2:4-Krejcikowa spokojnie i swobodnie gra na forhend rywalki, a ta forhendem psuje piłkę za piłką. Ma już 5 asów, ale to nie pomaga.
3:4-tym razem Gauff już się tak nie myliła dołożyła szóstego asa i zakończyła ślicznym winnerem z forhendu. Gem na przewagi.
3:5-Krejcikova z trudem obroniła swój serwis, zmarnowała przewagę dwóch punktów szkolniakami, ale niestety, Coco w końcówce też. Zaczyna mi to przypominać mecz Igi z Coco.
4:5- tu Coco zagrała świetnie, dołożyła 2 asy, popełniła jeden błąd, reszta to piękne punktowe akcje. Czeszka nie istniała w tym gemie.
5:5-Coco przełamuje, ma już 9 asów, gra bardzo mocno i to już jej drugi gem gdzie ma inicjatywę. Czy ją utrzyma? Krejcikova 3 niewymuszone błędy, dwie siaty i aut.
5:6. Obustronna gra w kratkę. Coco rzuca rakietą, jest wściekła bo w tym gemie do 0 zmarnowała wszystko, co było można.
5:7 No i ch…! Gem trwał prawie 10 min. Najpierw Coco miała 40:15 grając jak z nut, potem w piękny sposób wybroniła się Barbora i zaczęła się gra na przewagi. Te przewagi, nie zliczyłem ile, to był obustronny festiwal błędów. Coco zrobiła 2 więcej. Ma słabsze nerwy.
Trochę, żeby zrozumieć, że Gauff musi wygrać, bo nawet wygrana Krejcikowej ze stratą seta spowoduje, że koniec marzeń o wyjściu z grupy dla Igi.
Doszedłem już do tego wcześniej. Na razie mamy kichę. Ale jest nadzieja bo Czeszka też zaczęła się dużo mylić.
A Gauff znowu jakby zaczynała mecz…
Mam cichą nadzieję, że Krejcikowa ma tendencje do bycia zmęczoną, niech to tylko dobrze Coco wykorzysta.
1:1- Krejcikova trzy szkolniaki pod rząd w II gemie, Gauff nie wykorzystuje dwóch break-pointów i przegrywa.
2:1- raz dobre zagrania, raz szkolny błąd i tak obie na zmianę.
2:2-mecz może i nie najwyższej próby ale obie zawzięcie walczą, to widać.
3:2-tym razem przełamania dla Czeszki nie było. Coco- as, punkt serwisowy i forhend w trybuny. Ale wygrała. Bo Czeszka tym razem nie poradziła sobie z bombowym serwem Amerykanki.
3:3-hah, tym razem Krejcikowa 2 asy, piękny forhend przy siatce i wyrównuje.
Muszę jechać do pracy…Ale Czeszka to chyba wygra.Jest znacznie bardziej doświadczona i to sie przyda…Tak mi sie cuś wydawało już po meczu z Igą…
Też stawiałem na Krejcikovą.
I cały misterny plan w pisduuuu…!!!
No i stało się,… Iga ma prawdziwy przełom w tym roku.
Ja tam czekam na normalny sezon.Wszystko powinno wrócić do jako takiej normy.Żadna nowa twarz się nie pojawiła,stare twarze są tak poobijane ze to zima to dla nich jak zbawienie.
Rozsadny felieton i zgadzam się z treścią oraz wnioskami.
Przespałem początek i teraz nie mam pełnego obrazu…Ale kto wie czy na tym zamieszaniu w naszej grupie,najlepiej nie wyjdzie Zheng…
Zryw Krejcikowej ale i tak,Chinka ma 3 gemy do finału…
I już tylko 2 gemy…
I 5:5…
Ma nerwy Chinka!
Przełamanie i 6:5.Gem o miejsce w finale…
Ja bym sobie życzył, żeby teraz Gauff wygrała z Sabalenką, wtedy nie będzie aż tak dużej różnicy punktowej między Igą a Sabalenką.
Takie tam moje ciche życzenia.
I stało się…7:5 w drugim secie dla Zheng i 2:0 overall!
Świetny mecz sympatycznej Chinki.
Wielkie brawa!
Ta Zheng, było nie było jest mistrzynią olimpijską, gdzie przejechała się po naszej Idze. Ona, tak jakby trochę niedoceniana jest, ale ma momenty, że gra jak maszyna. Stawiałem na Krejcikovą i się przeliczyłem.
Sabalenka powinna wygrać z Gauff.
Chińskie nazwiska, mnie przynajmniej,troche zlewają się w jedno…Poza tym,Chinki są bardzo nierówne a jest ich wiele.
Ale Zheng zapamietam.Na to nie ma sily,po takim meczu
Ja ją już wcześniej przyuważyłem przy okazji turniejów, w których grała Iga. Zresztą Iga przed IO w Paryżu dwa razy z nią wygrała i oba mecze pamiętam.