Każdy sam decyduje czym ma być dla niego ubranie. Być może właśnie dla jednych wyrazem totalnego braku szacunku do utartych norm. Ich prawo. Jestem z nimi!
Pamiętam wypowiedź pewnego starszego pana, że ,jakiś tam ło’’ nie będzie mu dyktował, jak ma nosić sandały.
Autentycznie mnie ten pan zaimponował
Oczywiście, że są to przerysowane propozycje radosnych wizji projektantów. Ale zawsze działa to w ten sposób, że właśnie takie wzorce są kopiowane z wiodących domów mody i w mniejszym czy większym stopniu, wzorem, krojem czy kolorem, przekłada się na to, co mamy w sklepach.
To ja przypomne czasy, w których mężczyźni wyglądali niezwykle męsko:
A kobiety niezwykle kusząco i kobieco:
Ale starsi mówią - kiedyś to była prawdziwa moda!
Reasumujac - czepianie się mody że taka-owaka, że cos tam wyraża, ze to koniec cywilizacji to największe debilizmy jakie można usłyszeć.
Czepianie się młodych jest smutnym objawem starzenia i występowało w każdych możliwych czasach. Zamierzam się bardzo pilnować, by mnie to kiedyś dotknęło.
Chciałabym być pogodną staruszką. Zamiast truć, że ,za moich czasów…‘’ Brr!
A co nosil je na głowie?
Ja tam lubię estetyke skatpetek do sandałów.
Bo but jak sie przepoci? No to…
O końcu cywilizacji wspominasz tutaj jedynie Ty, więc …
Byli tacy, co już by od ciężkich ,Januszy’’ zwyzywali. Chrzanić ich!
Ja dziecku też zakładam skarpetki do sandałków. Tak lubi. Mówi, że inaczej ,chodzi mu się słono’’
Chyba o to pocenie właśnie się rozchodzi.
Poza tym bariera dla kleszczy dodatkowa
Mnie to smieszy, ze osoby, które dorastaly w szalenstwie minispodniczek o to samo czepajaja się mlodych, że szorty czy spodniczka za krótkie?
W koncu jak sie wywalilo kasę to trzeba wyeksponować
Nie miałem rzecz jasna na mysli nikogo stąd, ale wierz mi spotkałem sie już z takimi opiniami.
A spójrz na ich miny. Bezmyślność, złość, czasami wręcz agresja. Tak im się podoba to co im kazali założyć
@gra ja myślę, że cechy o których piszesz nie wynikają z tego co sie na sobie nosi ale z tego kim się jest i jak się jest wychowanym.
Czy ty ty wyznajesz zasadę, ze “klient w krawacie jest mniej awanturujący sie” ?
Cała choreografia, w tym również mimika są z góry ustalane, więc trudno jednoznacznie stwierdzić, na ile stój ma na to wpływ. Niemniej można domniemać, że w tej sytuacji pomaga wczuć się w rolę …
Ale to jest współczesny i w dodatku,Twój punkt widzenia.Ci co szaleli za Polą Negri czy Thedą Barą,widzieli to inaczej.
Fajne te trzy biurowe.
Co ciekawe,wyraznie zaczerpnięte z lat 80-tych [ktorych bardzo w modzie nie lubię].Ten kremowy płaszcz jest o krok od wypchanych ramion,charakterystycznych dla tamtej dekady…
Ale owo"o krok",często robi wielką różnicę.
Zresztą…Być może wcześniej to zauważono bo widziałem lata temu,tak właśnie ubraną,Cherlize Theron
Jasne, wiem; ale to o czym pisałam dotyczy pokazanych na zdjęciach modelkach i modelach. Mają ponure miny.
Kiedyś modelki się uśmiechały, wiem, że teraz im nie wolno. A wygląda to karykaturalnie.
Co do klienta w krawacie, to patrząc na statystyki przemocy domowej sporo jest tzw. wyższych sfer. I żaden krawat tu nie pomoże.
Bycie modelka czy modelem na wybiegu to ciezka praca.
A i konkurencja na karku siedzi.
Co do samych min?
Przupominaja mi kota, ktorego sie przyzwyczaja do szelek czy obróżki
Pytałem kiedyś o to na starym pytamy. To jest dyktowane przez stylistów i fotografów. Modelki maja być ponure. Też nie rozumiem dlaczego. Niektóre z nich wyglądają jakby przed chwila straciły cała rodzinę.
No i tak samo działa to w druga stronę. Zapewne młode pokolenie chłopaków szaleje za takimi nastolatkami, o których pisze autorka pytania.
Każde pokolenie ma własny sens - jak śpiewało kiedyś Kombi.