To już nie dla mnie , nie lubię , bo nie wierzę w nich jak w siatkarzy.
Studio wyraznie wzoruje sie na BBC.Takie dzisiaj standardy i chyba dobrze.
O ile w poniedzialek nie bede czytal ze to sukces Kurskiego
Jedziemy na Euro pilkarskie…Zwyciezcow sie nie sądzi…I to powinno wystarczyć za recenzje.
Co bedzie jednak jesli z samozadowolenia,odechce sie druzynie mysleć nad poprawą gry?
Przeciez przerabialismy to juz…Zwycieska druzyna,Robert ktory potrafi wszystko.najlepsi i najliczniejsi bramkarze,potencjal…
A potem oglądamy zbieranine kopaczy ktorzy nie potrafia wyjść z własnej połowy kopiac upracie pilke do tylu,jakby śmiertelny strach zaglądal w oczy,po ujrzeniu przeciwnika grającego wysoki pressing…Góralski dzisiaj chyba nie zagral do przodu ani razu…
Lub alternatywne kopanie gornej pilki 40 m w przod bo zawsze jest szansa ze ktoś ją dopadnie
Boniek bije brawo,stadion szaleje,mamy świeto…Nigdy nie cierpielismy na nadmiar sukcesow wiec fajnie jest…
Ale prawda jest taka ze w tej grupie nie ma silnej druzyny.Cieszmy sie wiec ze wykorzystalismy to bo wcale nie wykluczone ze nasza radość nie potrwa juz dlugo.
Awans cieszy bardzo, ale gra polskiej drużyny już nie. Jeszcze nigdy tak słabej grupy nie mieliśmy. Sztuką byłoby nie wyjść.
Polska - Kanada 1:0 do 23 Wymęczony set. Widać znużenie turniejem.
2:0 26:24 Następny ciężko wywalczony set. Przebiegał on pod znakiem przewagi Kanadyjczyków, nasi grali niepewnie i niedokładnie. Dopiero obudzili się w końcówce i przycisnęli po swojemu. To wystarczyło.
3:0 do 20 W tym secie nasi poprawili grę, ale i tak było widać zmęczenie.
Kanada się postawiła, walczyli o każdą piłkę. Nasi dwukrotnie roztrwonili trzypunktową przewagę i zrobiło się nieciekawie, ale końcówka była już jak należy.
Ogólnie, dwa pierwsze sety wydarte rywalowi z gardła, a trzeci pod kontrolą.
Został jeszcze Iran i koniec maratonu.
Tak więc dzisiejsze zwycięstwo Polski rodziło się w bólu i trudzie, a tymczasem USA rozbiło Rosję 3:0 - 23, 11, 16. Niedługo Iran - Italia.
Żeby zachować 2 miejsce, musimy pojutrze wygrać z Iranem, bo mamy na plecach Amerykanów. Jeden punkt nas dzieli.
Bylem przerażony tym co działo sie na naszej polowie.Niemoc i strach dokladnie taki jak na ostatnim mundialu…
Czyli nie zrobiono nic…Brakuje jeszcze spanikowanego Cionka
W tej grupie nawet panikarzy stac bylo na granie na zero z tylu bo austryjacy maja sie za kogos kim nie sa od końca lat 70-tych a reszta to poziom raczej azjatycki.
Niestety przyjdzie czas ze trafią nam sie mocniejsi rywale,potrafiacy np. strzelac z 16-18 m. I wtedy co bedzie?
I to wygrac za 3…
Te wszystkie mistrzostwa i turnieje (czegokolwiek) w krajach poganiaczy wielbladow to dla mnie jakies nieporozumienie. Stadiony sobie zbudowali?
Moze by lepiej tam wyscigi w dojeniu koz urzadzac? Emocje bylyby większe dla nich. A prawdziwi kibice nie zarywali by nocy.
Najgorsze jest to ze mistrzostwa minely i…Cisza.Wszyscy czuja ulge najwyrazniej ale przede wszystkim,nikt nic nie mowi i na razie przynajmniej,nikt nic nie robi.
Obawiam sie ze kolejne imprezy beda na zmiane w Sznaghaju,Tokio lub Seulu…
Chiny czy Japonia to jeszcze jakies zainteresowanie miejscowych jest.
Ale w krajach arabskich?
To jest bardzo sztuczne zainteresowanie [szczegolnie w Japonii] i na ogół zwiazane z sukcesem swojakow.
Chyba zaden olimpijski sport nie wywola tam oczekiwanych emocji i zainteresowania.Pojedyncze mecze siatkowki,moze pilka nozna…Wspominajac igrzyska w Seulu w 88,mam jeszcze przed oczami bandytyzmy jakichs ni to dzialaczy,ni to kiboli,wokól bokserskiego ringu…
A Chinczycy dodatkowo dopinguja sie niemal tak ordynarnie jak niegdys NRD
Chinczycy to jak czytałam to nawet nieco poracowali nad konstrukcja basenow na ollimpiade, zeby swoim wygrana zapewnic. Korea to odrebny temat. Japonvzycy maja swoje sporty narodowe, reszte pewnie traktuja jak wystepy cyrkowe.
W koncu ja tez na zawodach typu krykiet czy bejsbol pewnie bym sie bardziej przgladala jak oni ladnie biegaja i trafiaja kawalkiem drewna w pileczke niz rozumiala po co to robia.
I dlatego podkreslam ze chodzi o sporty olimpijskie.I to te od lata a nie jakies kaprysy…Japonczycy chyba jako jedyni tak sie kiedys przejeli jakimis mistrzostwami ze podsylali grupy uczniow i innych ochotnikow,aby kazda druzyna miala swoich kibicow…
Żeby zachować 2 miejsce wystarczy wygrać z Iranem, obojętnie w jakim stosunku.
USA gra z Egiptem i na pewno wygra. Mamy punkt przewagi i lepszy bilans setów. Dwa punkty zrówna nas pod względem punktowym z Amerykanami, ale w setach już nie ma możliwości, żeby oni nas przeskoczyli.
Dziś obejrzałem Italiańców z Irańcami i to co zrobili Włosi zdumiało mnie i wzbudziło podziw.
Dwa pierwsze sety przegrali po zaciętej wymianie punkt z punkt, tie - breakami, a w secie ostatniej szansy przegrywali na 8 punktów. Doprowadzili do tie - breaku i go wygrali.
W czwartym również bardzo wyrównanym wygrali ledwo, ledwo, a piątym przypieczętowali triumf. Dodatkowo mecz na wysokim poziomie.
Widziałem też Japonię z Brazylią i chwała pokonanym! Wynik 3:1 dla canarinhos, ale Japońce byli krok od zwycięstwa. Grali absolutnie równorzędnie i świetnie. Mecz również najwyższej światowej klasy.
Ja, z kolei uważam, że z Macedonią mecz nie był aż taki zły w porównaniu do wszystkich innych, ten z Izraelem wyłączając. Błędów było mnóstwo, ale pojawiły się elementy, których poprzednio brakowało. Przed nami wyjazdówka do Izraela i rewanż u siebie ze Słowenią.
I mam obawy.
Miedzy innymi i o to chodzi ze przegralismy z bardzo słabą Słowenią,nie mamjąc żadnych argumentow w tamtym meczu…
Zwyciezcow sie nie sądzi ale ja wybiegam w przyszłość ktora zapowiada sie jak…przeszłość.
Bo tych nawykow oraz niekonczących sie podan wynikających albo ze strachu albo z braku umiejetnosci nie wyeliminuje jedynie dobry humor.