I tak jest prawie wszedzie.
Polacy okazali sie mobilni po zdobyciu paszportów
Jeszcze 40 minut niecałe… Będę tu wpadał co seta, specjalnie dla Ciebie.
Ha,ha…Dziekuje
Kolo 17-tej nie ma mnie bo to czas dla rodziny na skype…
Ok. Nie będę przeszkadzał. Po meczu zdam relacje.
Nie,nie…Pisz jak Ci wygodnie…To piątek i sam nie wiem gdzie one będą
1:0 25:22 Esti postawili warunki. Ładny set.
Z tego co pamietam,to nie jest zla druzyna!
1:1 25:27 Estonia zagrała niesamowitego seta. Mają lepszą zagrywkę.
No i mamy schody?
Oj nie dobrze,panie bobrze…Nie lubie takiego tracenia czasu…
2:1 do 22. Estończycy są świetni. Wyrównany set. Nasi spokojniej w końcówce.
Ha,ha,ha…Zaczynasz mi przypominac Bohdana Tuszynskiego
“Halo,halouuu…Tu helikopter!”
To zaszczyt dla mnie. Dobra, zmykam, bo zaraz czwarty set.
Uff! 3:1 do 17 Ten set do połowy punkt za punkt i nagle nasi przypomnieli sobie, że są mistrzami świata. Estończycy przestali istnieć. Zdobyli tylko 2 punkty do końca.
Ale jeśli Estończycy będą tak grać dalej, to Holandia ma duży problem. Może z grupy nie wyjść. Po tym, co widziałem, to, niewykluczone, że Esti zagrają w ósemce.
Gra sie tak jak przeciwnik pozwala…
Nie wiem,nie widzialem ale nie sądzę by Polacy byli specjalnie skoncentrowani…I to od razu robi problem…
Estończycy, to bardzo dynamiczny zespół, grający mocno i zdecydowanie. Są zgrani, rozumieją się, mają piekielny serwis i niezły atak. Z przyjęciem też nieźle. I potrafią walczyć.
Długo nie pozwolili naszym rozwinąć skrzydeł. Do połówki ostatniego seta nie pozwolili Polakom odpalić. Ale nasi wreszcie odpalili i odjechali rywalom błyskawicznie. Przez cały mecz nie grał Leone, a Kubiak wszedł dopiero w połowie meczu. Podziwam olimpijski spokój i konsekwencję Heynena.
Jeśli nasi będą tak grać, jak w końcówce, mamy złoto.
No,na to wygląda:))
On sie szykuje na TURNIEJ a nie na jeden czy drugi,mecz.
Oglądam teraz Holandia - Czarnogóra 1:0 do 13. Po pierwszym secie, Montenegro, to kelnerzy.
Prawde mowiac,nie wiedzialem nawet ze graja w siatke…
2:0 dla NL. Do 17.
Grają, ale ja bym tego grą nie nazwał.