Jak znajdujesz siebie w świecie?
Stereotypy a prawda w Twoich oczach?
Sukces czy porażka?
Tęsknota czy"zasiedzenie"?
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. A co zobaczyłam to moje.
Eeee…No wlasnie.A ja,przynajmniej jak dotad,wszedzie czułem sie wspaniale.Nawet w Tunezji…
Ja tam się wszędzie dobrze czuję. Lubię podróże dalekie i bliskie. Na temat tych dalszych się nie będę wypowiadał, wystarczy, że bloga piszę i na niego ostatnio czasu brak. Za to całkiem niedawno byłem dosłownie kilka km ode mnie. Odwiedziłem gościa zajmującego się restauracją kapliczek
a potem przejechałem się drezyną. I tak co dwa trzy tygodnie gdzieś mnie nosi …
Piękne Zdjęcie!
A ja nigdy nie chciałam wyjeżdżać, a jak wyjechałam to wiedziałam, że to nie dla mnie.
Ci , którzy wyjechali muszą mieć to we krwi po prostu .
Nie każdy się nadaje.
To się czuje .
Ja nigdy nie czułam i wiem, że zawsze będę mieszkać w Polsce.
Nie mam problemu w odnalezieniu się w obcym kraju, nawet to lubię… poznawanie różnych miejsc, ludzi.
Bravooo!
O takim hobby nie slyszalem jeszcze.
Fantastyczne!
Tak,własnie…
A teraz uważaj…Ojciec jednej z kolezanek corki z podstawówki ktory…Pojechal do Tel Avivu bo byly tanie bilety a potem…przespal caly weekend w pokoju hotelowym bo…“gorąco kurna było!”
Otóz ten gość polecial kiedys do Nicei.Jego realcja gdy czekalismy na dzieci,wygladała mnie wiecej tak:
“Miasto jak miasto…Idziesz a tu chata,kosciół,chata,kosciół…Piwo tez do doopy”
To teraz jaką ikone mam wstawić? Śmiech?ok.
Tacy, to powinni siedzieć w domu i grzać fotel
Zawsze bylo mi wstyd gdy sie pojawial ale…co zrobic?
Na szczescie to juz przeszłość…
Czasami spotykałam Polki tam, gdzie byłam i wcale się do nich nie przyznawałam.
Mam ciemną karnację i praktycznie nie odróżniałam się od tubylców, no może figurą
Hmmm…Brzmi smakowicie
Nie wiem czy mialem okazje Ci wspomniec ale w poprzednim miejscu pracy w Milton Keynes,jakies 80-90% typowan na moj temat to"You Must Be From France?"
Nie ma co ukrywac,nie eksportujemy elity i chyba nie czulbym sie dobrze gdyby ktos powiedzial,“o…typowy Polak…”
Mylili mnie z tubylcami i często na ulicy pytali o drogę, albo na targu o cenę produktu.
O zaczepkach facetów już nie mówię, bo to tam normalne.
Dobrze się tam czułam, jak w domu.
No…Sorry,lubisz zaczepki???
Pod tym wzgledem,to niebezpieczne czasy…
Kto lubi zaczepki?
U nich to jest normalne, idziesz sobie ulicą i krzyczą do ciebie, że jesteś piękna
Nie dotykają cię, ale ględzą.
Pierwszy set dla Rosji. 27:25. Ależ piękna, zacięta gra.
Tiaaa, pamietam takiego co zwiedzamy wspaniale zachowany sredniowieczny zamek pod Toledo, wtedy udostepniany trzy razy w miesiacu. Stanal na skalce skad byl kapitalny widok na calosc i stwierdzil “stoje na kupie kamieni i na kupe kamieni kaza mi patrzec” o komentarzach w samym Toledo nie wspomne. No moze nieco ozywil sie w katedrze w trakcie zwiedzania skarbca jak zaczal sobie srebro i zloto na dolary przeliczac i później jak zobaczyl reklame MacDonald’s bo tam mozna bylo tanio zjesc. Polak jakby ktos pytal. Sztuka toledanskiegi zdobnictwa damasceńskiegi też zainteresowal sie na dzwiek slowa zloto i ciezko rozczarowany, ze to tylko stal inkrustowana czasem niewielka ilością zlota
No ale w zestawieniu z “dobrze sie czulam,jak w domu”,troche zglupialem
Tak bylo w Tunezji gdy moja zona byla w ciązy i przechadzalismy sie plażą…Bylem zaskoczony jaki fajny kontakt…Ale to bylo 14 lat temu…
I byla to ta sama plaza El Kantauri,na ktorej doszlo do zbrodni,chyba 2 lata temu…
Na te zaczepki nie zwraca się uwagi i zaraz odjeżdżają lub odchodzą.
W sumie to nawet miłe jak ktoś ci powie, że jesteś piękna
Ha,ha,ha…No pewnie!
Gdyby tak mozna bylo im ufac…