W szczególności, gdy kasa się kończyła?
Nieee ja to robiłam z miłości
ps. mi się kasa nigdy nie kończyła, rodzice nauczyli mnie ( na takie momenty?) bycia oszczędną
Ale akurat miala rzut choroby… Za to jest fotka z sylwestra w najdroższym hotelu…
Mnie też nauczyli, ale nauka często razem z kolonią idzie w las
Kochane pieniążki przyślicie rodzice… Takich mnóstwo dostałam!
Mariot, radison, mercury? ten mercury???/ to chyba nazwa mi się mylła…
Ja tam nie kumata… DUŻY!!! I świetne żarcie
Ja wam powiem, że ja jeszcze przywoziłam do domu jakieś drobne… a dużo mi nie dawali… takim dzieckiem byłam. ( nie nie nikomu nie podkradałam !!! żeby nie było).
Tam nie byłem, ale na którejś pozycji moich planów jest. Mowa mam nadzieję o najbardziej wysuniętym na południe miejscu w Europie. Byłem za to na najbardziej na zachód wysuniętym miejscu w Europie. Tu nieco więcej, jak było …
Ja tez wysylalam pocztowki kotom i psom ( ale listonosz miał ubaw!)
@ihtiel a jaki adres wpisujesz? do tych kotów, bo może wyślę do moich psów w niebie
ihtiel, to jest juz nas dwoch Moze elitarny club zalozymy?
Dusigrosz.
Pocztówek, to może nie, ale corocznie wszystkie nasze koty dostają prezenty pod choinkę, nawet od córki :))
Z Tobą - chętnie.
Oszczędna jestem teraz bo muszę,
ale nawet jak miałam “chwilowo” więcej kasy, to też “oszczędzałam”. Choć pozwalałam sobie wtedy na bycie rozrzutną to jednak było to zawsze kontrolowane… ( górna półka ale… szukanie w tym czasie promocji, obniżek:) takie nawyki z dzieciństwa ciężko wykorzenić…