Z kogo nie powinno się śmiać?

Nie rozumiem… wybacz, ale o tych dwóch panach wiem tylko tyle, że są znani. Powiesz więcej?

Bóstwa zostawmy sobie na inny raz. Skupmy się na osobach.

Nie powinno się śmiać z króliczka chrupiącego marchewkę, a dlaczego ? bo nie ma za grosz poczucia humoru.

2 polubienia

Z ludzi odważnych.
Z ludzi pogodnych i niosących w sobie pozytywne wibracje.
Z entuzjastów oraz tych wszystkich,dzieki ktorym w jakis sposób,mozna odetchnąć z ulgą.Są bezcenni.

1 polubienie

Mozna i tak ale są ludzie którym z tym dobrze i do twarzy.To ekscentrycy.Jedna z moich ulubionych “kategorii”.I oni sie nie obrazają…
Zresztą…Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi i śmiech nie jest niczym zlym,o ile nie jest podszyty pogardą lub złośliwością.
A juz prawdziwym skarbem są ludzie którzy potrafią śmiać sie z samych siebie.

1 polubienie

Z samych siebie można zawsze. Nie można jednak z kogoś, komu sprawiałoby to przykrość. Po co?

1 polubienie

Ale to jest bardzo wzgledne i czesto nie masz nawet pojecia co moze komus sprawic przykrość.
W Anglii wszyscy sie bez przerwy śmieją z kazdego i nikt jakos na tym nie cierpi.
Poza tym,przeciez to oczywiste ze nie stane przed inwalida i nie zaczne rżeć na jego widok.Chyba nikt normalny nie musi poprawiac sobie humoru pisaniem o tym :smiley:
Mnie na przyklad,na ogoł przeszkadza inny przekaz.Sytuacja gdy ktos lub nie daj Boże,grupa ludzi zaczyna milczeć lub unikać…Bo jesli sie śmieją,to ok.

1 polubienie

Moim zdaniem nie powinno się śmiać z nikogo za sam fakt bycia jakimś tam (Murzynem, muzułmaninem, katolikiem, gejem, Żydem, co sobie chcesz), ale za to, jak się zachowuje (o ile nie jest to bardzo mocno uwarunkowane czynnikami niezależnymi od niego, bo wtedy jest jakoś tam zrozumiałe), mogę się z niego śmiać, bo to coś, co podlega jego decyzji i za co sam odpowiada. Za np. kolor skóry nie odpowiada, za przekonania religijne też powiedzmy, że nie, bo na to wpływa masa czynników. Z drugiej strony każdy ma prawo śmiać się z moich zachowań i jakichś świadomych wyborów (np. sposób ubierania się) do woli, jak go bawią, a tylko w granicach dopuszczalności przeze mnie z innych rzeczy, np. cech wyglądu itp.
Przynajmniej ja tak to odbieram, ale to trzeba wyczuwać, bo np. z osób bez dystansu do siebie czy do danej sprawy nie powinno śmiać się, moim zdaniem, w ogóle.
A w ogóle to najgrzeczniej z nikogo się nie śmiać, o ile nie ma sporo tego dystansu do siebie i tego nie akceptuje :wink:

2 polubienia

Masz serduszko bo jak zwykle,to ma sens co piszesz.
Ale ja wole sie śmiać niz obchodzic"po zewnetrznej",unikać lub nadawac za plecami…
Oczywiste?
Nie wiem czy dla kazdego.A mnie przyswieca tylko idea by wskazac ze śmiech na ogół,nie znaczy nic zlego.

1 polubienie

Ja bym też rozróżniła życzliwy śmiech (ten jest, z wyczuciem co do jednostki, dopuszczalny prawie we wszystkich sprawach, znowu moim zdaniem) od śmiechu złośliwego czy kpiącego.
No i też z wielu rzeczy ma prawo śmiać się np. przyjaciel, a śmiech z tych samych rzeczy w przypadku obcej osoby już jest niedopuszczalny.
Ale w ogóle to z dystansem do siebie i dopuszczaniem tego śmiechu (w tym z siebie samego) się łatwiej żyje. Na pewno łatwiej sobie poradzić z wyśmianiem siebie niż z obgadywaniem za plecami, z tym się zgadzam w 100%.

2 polubienia

Obca osoba nie ma prawa czuc sie normalnie?
Rany,nie traktujmy siebie na wzajem jak inwalidow!!!
To nie jest punkt wyjscia!
Kazdy,slepy czy kulawy,ma albo powinien miec prawo,powiedziec co mysli.Jak jest wcoorwiony albo nie jest.
Ale nie po to aby swoim wcoorvieniem uzyskiwac przewage nad innymi.

1 polubienie

Przyczepiłem się semantyki bo ja taki czepialski jestem. Wybacz.
Nie będe rozwijał mojej odpowiedzi bo moje zdanie zostało już wyzej wypowiedziane ustami (sic!) @Devil’a, @joko, @okonek i innych, nie chcę się powtarzać.

1 polubienie

Dosc zawile przedstawiles swoj poglad. Juz nie mowie o tym, ze wklejanie sucharkow nijak sie ma do smiania sie z kogokolwiek, przynajmniej moim zdaniem. Jesli juz zeszlismy na sucharki, to po prostu nalezy zalozyc, ze patrzy na nie ktos, kto nie ma zaburzen psychicznych (typu “to na pewno dotyczy MNIE”). Gdyby tak bylo, to smetnie wygladalby nasz swiat…

3 polubienia

A ktoś powiedział, że twoje zdanie królika obchodzi? :wink:

1 polubienie

No. Takie odpowiedzi to ja lubię! Jednocześnie wyjaśniają, i prowadzą do następnych pytań.

Bo skąd wiadomo że odwaga to nie brawura, a pozytywne wibracje to nie lekkoduszność?

1 polubienie

Dobra, to podejdźmy do tego z innej strony: kto w takim razie nie jest jakimś tam, i śmiać się z niego można?

W kwestii śmiechu i żartów nie uznaję ograniczeń i uważam, że śmiać się można z każdego. Sam nie zabraniam nikomu śmiania się ze mnie, ba, nawet czasami potrafię takie żarty kierować pod własnym adresem, że gdybym skierował je względem kogoś innego, jak nic w mordę bym dostał. Z tego też powodu lubię osoby z dużym poczuciem humoru i sporą dozą rezerwy do siebie. Jednakowoż pragnę jeszcze dodać, że chodzi mi o śmianie się, nie wyśmiewanie, bo to fundamentalna różnica.

1 polubienie

Skąd ta pewność, że na forum sami normalni ludzie? A może to tylko inni muszą się dwa razy zastanowić zanim ciś powiedzą, a ty takie rzeczy po prostu wiesz? :wink:

1 polubienie

Na czym polega ta różnica?

1 polubienie

Wyśmiewanie się jest na podłożu drwiny, złośliwości, tudzież szyderstwa. Śmiech na podłożu dobrego poczucia humoru powinien być wolny od takich negatywnych motywów.

2 polubienia