Żaden nauczyciel nie każe przynieść dzieciom kasztanów, czy krepy z “dziś” na “jutro”, a zapamiętanie co będzie potrzebne jest częścią nauki, ćwiczenia pamięci.
Gdyby tu była koleżanka @joko to i tak by zdążyła przede mną z tem rebusem.
Ona czasem daje prędzej rozwiązanie, niż ja rebus. Ale ona umie też latać na miotle, trza uważać …
Nauka tabliczki mnożenia też była takim treningiem.
Ciekawe czy @joko ma silnik parowy w tej mietle?
A nie Ferdynand Ossendowski? Dziś zupełnie zapomniany przez wymazanie z bibliotek wszystkich jego książek przez komunistów po wojnie, za jego publikacje o Leninie.
Ossedowski? Ossendowski? Ten jasnowidz?
Mnie byś trochę przywiózł, ale wybierasz się do Warszawy jak sójka za morze
A to już się w tym względzie w Wikipedią prostuj. Ja tych tłumaczeń nie liczyłem, bez bicia się przyznaję.
Wikipedia o Lemie:
Najpierw do Berlina, Warszawa niech jeszcze na birbanta poczeka …
NO to Ossendowski ma 150 przekłądów na 20 języków. Nakładu nie podają.
Trzeba więc Wikipedię pogonić, niech zmienią niech nie piszą jak nie wiedzą!
Ale warto przeczytać jego biogram, Facet był niesamowity!
Może z Mosiny się uda?
Wiem już o Ossendowskim. On miał ksywę Mark Czertwan albo Feranto. Coś tam jego czytałem, ale czy miał najwięcej przekładów, to nie wiem. W ogóle mało wiem o nim, pamiętam tylko, że był zadeklarowanym antykomunistą.
Znam go. Robi wrażenie … Aż czasem trudno uwierzyć.
Podobnie, jak wierszy na pamięć; a teraz usłyszysz od rodzica: po co to dziecku? przecież ma kalkulator w komórce
Oj tam oj tam…
Też się macie o co sprzeczać?
Jak ja napiszę książkę, to dopiero tych tłumaczeń będzie…
Nawet nie dacie rady ich zliczyć!
Ale rebus benaska rozwiązałem przed Tobą…, aa…
Że niby trzeba będzie tłumaczyć o co w niej chodzi?
Masz na myśli Stefana Ossowieckiego zapewne.