Zapis daty

Zawsze stosowałam słowno-cyfrowy, oczywiście z zerem do 10.

1 polubienie

Pytanie słuszne ale odpowiedzi zadziwiające.
Jakoś nikt nawet się nie zająknął że w Polsce kiedyś (nie jestem w stanie powiedzieć kiedy ale chyba w latach 70) wprowadzono inny obowiązujący format zapisu daty. Wprowadzono i nigdy nie odwołano. Otóż datę miało się zapisywać w formacie RR-MM-DD. Chodzi o kolejność, nie to czy RR czy RRRR. Oczywiście spowodowało to spore zamieszanie, od tego momentu nigdy nie jesteśmy pewni czy 20-03-19 to 20. dzień roku pańskiego 2019 czy też 19 marca roku bieżącego.
Ponieważ Polak to człek uparty i przyzwyczajony do tradycji, więc nie wszyscy (powiedziałbym nawet mało kto) się do tego nakazu dostosowali. Ja też nie, od zawsze piszę 3-01-20.
Mam przed sobą pismo ze spółdzielni mieszkaniowej a na nim data: 2019-12-20. Całkiem świeże, nie musiałem daleko szukać. Z takimi przypadkami spotykam się częściej. Podejrzewam że głównie w pismach urzędowych, które zobowiązane są być “poprawnymi”, dalej żyje ten nowy format.

5 polubień

To wyjaśnię, dlaczego pytam. W Ameryce Północnej piszemy MM/DD/RR, tyle, że ponieważ rok mamy jaki mamy, to przy zapisie np 01/01/20 ktoś może dopisać np. na końcu 19 lub 21, albo jeszcze coś innego. Tak mi przyszło do głowy, gdy o ochronie danych rozmyślałem…

3 polubienia

Zawsze się zastanawiałem dlaczego dla Amerykanów najważniejszy w dacie jest miesiąc. No bo jak stoi na pierwszym miejscu to chyba dlatego że najważniejszy.
Dla mnie w dacie na co dzień najważniejszy jest dzień, dlatego format DD-MM-RR uważam za najsensowniejszy.

4 polubienia

3.01.2020
Lub
3 stycznia 2020

3 polubienia

Bo po angielsku jest inna składnia, mówi się “January the third”
Podobnie jest zresztą z zapisem walut, zauważ, że Anglosasi zawsze stawiają znak waluty przed kwotą, np. $300 a nie 300$. (ale niekonsekwentnie w mowie jest u nich “three hundred dollars”)
Spotkałem sie zresztą z małpowaniem tego zwyczaju w Polsce na jakichś plakatach reklamujących “Wyprzedaż spodni po PLN 99!”

4 polubienia

Na komputerze wyświetla mi się data 2020-01-03 i godzina 15:15 :wink:

3 polubienia

Na krokodylu Jula sobie ostrzyła ząbki…

1 polubienie

A u mnie normalnie: 03/01/2020

1 polubienie

Rany,przeciez wystarczy czytac…

2 polubienia

faktycznie byl taki genialny pomysl z tym zapisem zaczynajacym sie od roku - cos tam sie podpierali wymaganiami owczesnych komputerow, co bylo tez g@@ prawda.
myslalam, ze juz dawno sie z tego wycofano? a tu masz babo placek???

4 polubienia

To było jeszcze w czasach przedkomputerowych. A jeżeli już one były, to takie trochę głupawe. A jeżeli nie one były głupawe to te ludzie co im papu dawały. :crazy_face:

4 polubienia

Ja też tak uważam. Dla pocieszenia dodam, że w oficjalnych dokumentach prawnych piszą:

this 3rd day of January, 2020. :wink:

2 polubienia

Niezupełnie, bo w US jest $100, ale w Kanadzie dla wyróżnienia waluty napiszą 100CAD :wink:

1 polubienie

Capture

1 polubienie

Ja piszę 3.01.2020 lub 3 stycznia 2020

3 polubienia

Buuuuuuu! :face_with_symbols_over_mouth:

1 polubienie

@Antykwa, pamiętam to doskonale, to była połowa lat 80. ub. wieku. Wszedzie trąbili o tym, że to jest nowa norma międzynarodowa i każdy cywilizowany człowiek musi tak pisać daty - od końca i że to jest OBOWIĄZKOWE. I faktycznie, większość urzędów przeszło na ten zapis, stosowały go gazety w swoich nagłówkach a nawet w tekstach. Pamiętam można było przeczytać np., że II Wojna Światowa wybuchła dnia 1939-09-01. Wypowiadał się na ten temat nawet profesor Miodek, który przekonywał, że forma “dnia 1939… .” itd jest nielogiczna, bo żaden miesiąc nie ma tylu dni!
Ale z czasem zaczął sie bunt. Po jakimś czasie ludzie mieli dość tego idiotyzmu i stopniowo gazety zaczęły sie z tego wycofywać. Nie do wiary, ale w przaśnym komunizmie zaczął sie opór wobec tego zarządzenia. Dokładnie pamiętam wstępniak w Życiu Warszawy, który głosił wszem i wobec, że szacowne pismo wraca do normalnego, zrozumiałego dla wszystkich zapisu dat. Szacun!

5 polubień

Tak było. Jednak problem pozostał. Są nim te pozostałości od czasu do czasu spotykane (vide mój przykład ze społdzielni) i stwarzające problemy interpretacyjne.
Brakuje oficjalnego, rządowego odwołania tamtej decyzji i to pod groźbą kary i odpowiedzialności za skutki.

4 polubienia

Juz jakies odry juz istnialy.
To byl wczesny Gierek i milalo ulatwiac prace gryzipiorkom w sortowamiu dokumentow rocznikami. I mialo byc nowoczesniej :thinking::grinning:

2 polubienia