Bez zbędnego rozpisywania się , zapytam Was, jakie cechy charakterystyczne mają ludzie w waszym regionie. Dla przykładu , o Hanysach mówią, że to pijoki, Hanyski zaś, bardzo zaradne kobiety.
Raczej żadnych.Warmia. Akurat jesteśmy tacy przeciętniacy.
Nie jesteście gościnni, skąpi, dumni, zacięci , fałszywi itd ? Nic was nie odróżnia od innych ?
W sumie to gościnni ale to na skutek chyba wymieszania się rdzennej ludności z napływową - stąd też często nasza mowa jest śpiewna. Prawie każdy potrafi tworzyć dzieła literackie, którymi nie pogardziłby Birbant ani Leone Marco i większość z nas lubi je czytać. Oglądałaś filmy z Pawlakiem i Kargulem? Tak? No!
A widzisz, czyli artyści ? Poznałam kiedyś kobietę z Twoich regionów, miała dziwny akcent, takie przeciąganie czy jak to nazwać, no jak Pawlak😉
Chociaż mieszkam w rejonie Kociewia to bliżej mi do Kaszubów.
Jakimi są ludźmi? Przede wszystkim UPARTYMI!
Nie lubią jak im się coś narzuca, bo wtedy się upierają i zapierają , jak osły
Są małomówni, ale jak coś powiedzą, to w twarz nie bawiąc się w dyplomację.
Obrażalscy, pamiętliwi jak ich skrzywdzisz to będą to pamiętać, aż po grobową deskę.
Ale też są pracowici, prostolinijni, uczciwi, grzeczni, gościnni, z tym to już niekiedy przesadzają.
Aż tak bardzo nie śledzikujemy ale gdy kiedyś mieszkałam kilka lat na Kujawach (jest tam taka bardzo twarda mowa), kumpele prosiły: ponawijaj coś trochę bo tak fajnie śpiewasz… Tu u nas da się wyczuć życzliwość co nie wszędzie się zdarza.
Co mi po ich gościnności , jak obrażają się aż po grób? Raz popadnę i szklanki wody nie dadzą
Dokładnie i lepiej mieć ich za przyjaciela, niż wroga.
Ja też hanys i… chyba maja rację ci którzy tak mówią XDD
Górnicze tradycje, etos pracy, rodzina, kościół, gościnność.
Kaszuby są solidarne między sobą. Urodziłem się w Lęborku i mieszkałem do czternastego roku życia.
Ja sie wyłamuję bo jestem już z młodszego pokolenia. Nie mówię gwarą, nie pracuję w kopalni, kościól olewam sikiem prostym, jestem singlem.
Ale wypić lubię i gościnny jestem.
Kocham Śląsk i to co z nim związane. Szkoda że od dziesiątek lat warszfka nas drenuje. Górnictwo czeka rewolucja. To są dziesiątki tysięcy ludzi.
Liczą sie z nami bo jest nas ok. 4,5 mln ale tylko przed wyborami.
Są, ale jak im ktoś podpadnie, to ma przechlapane.
Lepiej im na odcisk nie nadeptywać
U mnie w Hanysowie, ludzie są głośni w miejscach publicznych, w autobusie uczestniczysz w ich rozmowach, mimo iż nie chcesz. Oczywiście nie uogólniam , ale kiedy jestem u rodziców gdzie żyje więcej Goroli, jest inaczej, bardziej taktownie.
No, tak to wygląda u mnie.
Wiem. Ale też warto dobrze z nimi żyć. Uparty jeden z drugim jest, jak cholera, ale jak do domu zaproszą, to nie ma zmiłuj się, są przezajebiście gościnni. Wiem coś o tym.
Coś w tym jest ale chamstwo i wiocha nie mają barw regionalnych.
Gorole to pozoranci. Sztuczniacy. Przybyli na śląsk w potarganych gaciach, ze słomą w butach do pracy i dorobili się dzięki cwaniactwu. Nie mieli u siebie nawet wychodka na dworze. Teraz wyżej srą jak dpę mają bo w przeciwieństwie do hanysów potrafią pyskować.
Od nich zawsze wyjdziesz z pełnym brzuchem i głową pełną procentów, innego wyjścia nie masz.
Są też bardzo szczerzy, oddadzą, czy podarują wszystko, jak kogoś lubią.
@Devil, no właśnie ta gwara, ja tu tylko mieszkam , więc mówię , nie godom, ale w Wa -wie babka mojej koleżanki nie obsłużyła, tak nie cierpiała jej godki
Strach się bać