Opodatkowac slonce…
A nóż… Moim zdaniem za mało uwagi poświęca się rozwojowi plantacji konopi przemysłowych, żeby wyciągać nadmiar CO2 z atmosfery
W zasadzie masz rację, zasiać wszystko konopiami i produkować meble do oporu, a problem klimatyczny zniknie…
Bez przesady, ale można by więcej chociażby po to, żeby przestać wycinać lasy, a zamiast tego wyciągać jeszcze CO2
Jak dla mnie w USA czy Australii tam gdzie ciężko co innego produkować powinny siać masowo konopie…
Z powodu elektrowni i tam wodnych budowanych w Turcji może w Syrii czy Iraku zabraknąć wody, a więc tam by można produkować konopie przemysłowe, a Turcy by im żywność dostarczali…
Być może Izrael mógłby siać konopie na pustyni Negew XD
W Arabii Saudyjskiej też by mogli produkować i zarabiać bo terytorium mają dużo, a wody dość mało, a tak by jeszcze zarabiali na rolnictwie przemysłowym…
Z konopi można produkować także ubrania…
A z konopi można produkować ie tylko meble, ale i budować i ocieplać domy, a także produkować kosmetyki czy np produkować papier czy liny i wiele innych haha
A tutaj kolejny powód do motywacji… Im większa temperatura tym więcej będzie wody gdyż woda się rozszerzy bardziej niż gdyby było mniej ciepło…
PS. Nie wiedziałem, że w 2030 roku Księżyc ma być najbliżej Ziemi
Rosliny tyle CO2 wyciagna z atmosfery ile wegla zuzyja do przyrostu masy wlasnej. W nocy fotosyntezy nie prowadza, a zuzywaja tlen z powietrza.
A jak sadzisz? Konopie gdzies trzeba urawiac, wiec co sie robi? Drzewa pod pola wycina. Tyle ta uprawa pomoze co umarlemu kadzidlo…
Podobnie sie skonczy jak z innymi plantacjami.
Nie powiedziałbym! Konopie rosną dobrze tam gdzie inne rośliny nie rosną za dobrze! ( oczywiście nie jest to bajka i trzeba się zainteresować dokładnie co i jak)
Jak mogą w nocy zużywać tlen ? Sugerujesz, że tworzą w nocy dodatkowe CO2 ? A skąd biorą Węgiel ? Przecież chyba nie z siebie, a nawet jeśli to i tak jakoś rosną, więc co za różnica skoro i tak więcej wyciągają Węgla z atmosfery niż go ewentualnie dostarczają ?
Oj nie uwazales na lekcjach botaniki.
Macieju, rosliny w nocy zuzywaja tlen …
W dzien tez zuzywaja, ale w ogolnym rozrachunku wiecej go produkuja. W nocy niestety nie, bo nie zachodzi w nich fotosynteza (bo nie ma swiatla).
Mam nadzieje, ze ta informacja nie wywrocilem Ci swiatopogladu do gory nogami
To mnie oświeć! Ja nie miałem zajęć z botaniki Ale faktem jest, że rośliny rosną, a więc muszą więcej węgla wyciągnąć z atmosfery niż zabrać
A z biologii miałem 5 na koniec więc to nie moja wina, że system edukacji zawiódł
Ja nie zaprzeczałem przecież, ale ostatecznie wcześniej stwierdziłem, że i tak więcej węgla wyciągają z atmosfery niż go produkują, bo w innym rozrachunku by nie rosły
Mieliście zajęcia z botaniki ? Bo my tylko z biologii, a nie przypominam sobie podrozdziału z botaniki chociaż wykluczyć w 100% nie mogę…
A poza tym co to za różnica skoro ostatecznie i tak więcej węgla wyciągają na budowę swojej masy niż produkują tlenu kosztem wytwarzania CO2 ?
Ja juz mialem tak dawno, ze zajec nie pamietam. Jednak lubie sobie czasem bazalne sprawy przypomniec, by potem nie wywalac gal na niektore podstawowe informacje.
Poza tym piszac bloga z zagadkami i rozwiazujac rozne kwestie zdazylem sobie wiele przypomniec…
W podstawowce, juz nie pamietam, ale botanika zdaje sie byla w III klasie, w IV biologia a potem juz szlo rownolegle, troche tego, troche tego.
W liceum w klasach mat-fiz bylo do 3 klasy.
Biologiczne i ogolne 4 lata (do matury)
A czy Ja jakąś gafę walnąłem !? Nie! Ja tylko napisałem, że nie mam najmniejszej wątpliwości, że rośliny wyciągają więcej węgla produkując O2 niż produkują CO2
Czasy się zmieniają Poza tym uczniowie rozpieszczeni ! A i tak ogarniałem o promienie świetlne więcej niż większość moich rówieśników
A gdybym ja napisal:
Jak moze byc Warszawa stolica Polski?
Strzelilbym gafe czy nie?
Sam sobie odpowiedz.
No właśnie nie rozumiem przenośni Nie obraź się, ale jak dla mnie to nie to samo
Po porostu wiedziałem, że więcej wyciągają węgla niż dostarczają, bo w przyrodzie/chemii nic nie ginie i tyle mi wystarczyło wiedzieć.
Ale mimo wszystko zawsze dowiedziałem się czegoś nowego