To nie ja będę miala tylko rekiny…
Jak olbrzymia parówa na kurzych nóżkach! To ja na razie idę kimnąć…
tak jednorazowo sie najadac to ponoc niezdrowo.
ale co to jest dwa kilo bobu jesli z tego 1/3 to skorki? chyba, ze jadasz w calosci. to podziwiam.
a ciekawa jestem czy smakowalaby Ci jedna z najstarszych postci bobu (ponoc byla zelazna racja wojskowa wraz z buklakiem wina juz w starozytnej Grecji i Rzymie) - bob prazony. chrupki jak orzeszki i bardzo kaloryczny.
Teraz już nie daję rady… A w Rzymie bym uwielbiała. Kalorie tak, ale to mne akurat nie tuczyło!
I słusznie, po takiej kolacji tylko do wyra.
Niech się rozchodzi
Oj… Elsie… Pół godzinki dla słoninki?
Nie, nikt od jednego posiłku nie utył.
Moim zdaniem problemem jest podjadanie. Człowiek za każdym razem bagatelizuje, że to tylko jeden cukierek, ale za chwilę będzie też tylko jeden kawałek ciasta, tylko jedna szklanka słodkiego napoju itd. A potem człowiek myśli sobie, że niewiele je i nie wie, od czego utył, bo taki człowiek bierze pod uwagę tylko normalne posiłki, ignorując podjadanie, że to niby niewielkie ilości (niewielkie, ale częste).
Bo tak jest, i o to mam wielki żal.Z tym powietrzem coś nie tak u mnie
Zgadza sie ale czasem to przypomina jakies zabobony.Juz nie chce mowic o tym moim ulubionym ze od piwa sie tyje
A co?Chudnie się? Od piwa?
Kurde, koleżanki które piwo piją systematycznie, mają spoko figurę
Ale ja w ogóle nie podjadam. Ja wyłącznie żrę!
KIEDYŚ tak mialam…
Co? Kurde, piszą teraz jak szaleni, już się gubię co i jak
Moznaby gdyby tylko sie pilo i nic nie jadlo.
A tyje sie wtedy gdy sie je lub zre w trakcie picia ktore czesto wzmaga apetyt.Ot i wszystko.Ale oczywiscie ci co piwa nie pija,na ogol wiedza lepiej.
Tak to racja. A poza tym trzeba utrzymywać kondycję (ruch!). To Ci mówi stara piwoszka…
Ha,ha…Nie znalem kolezanki od tej strony
Co do ruchu…To w ogole wydaje sie byc najwazniejsze na problemy z waga czy kondycja.