W górę kielich!
A mojego kota huki nie ruszyły. Boi się, za to, przejeżdżających aut pod oknem.
Mądre zwierzę!
W ogóle nie reagował. a strzelali, jak na wojnie. Zachowywał się całkiem normalnie.
Wie, czego się bać!
Fajerwerki sa dla ludzi i same w sobie nikomu nie szkodza. Wazny jest umiar. Dlatego wolę te oficjalne pokazy A nie bezmyślne walenie pod oknami, zwłaszcza petardami.
Tak a propos, jakoś nigdy obrońcy zwierząt nie protestują przeciwko hukom w niedziele wielkanocną i to z samego rana.
Bo te huki swiente som!
A kto to wtedy huczy? I dlaczego? Nie spotkałam się z tym nigdy. Może to regionalna tradycja?
U mnie tylko chodzą diabły i brudzą ludzi sadzą (tak na szczęście)
Nie strzelają u was na rezurekcję ? W Warszawie jest prawdziwa kanonada pod kościołami. A ojciec opowiadał że przed wojną grupy chłopaków strzelaly aż do poludnia kto głośniej
Kiedyś to był kalichlorek…
Dokładnie! Ale kto to pamięta?
Trzeba nieść tej oświaty kaganek przez pokolenia…
I nie mylić z kagańcem!
Kagańcom PRECZ!!!
Jak sie to robi orzy kazdej okazji to zwierzyna sie przyswyczaja. Wiekszym problemem i zagrozeniem sa tu powracajacy z imprez kierowcy. Dlatego tez na Wigilie i Sulwestra uruchamia sie specjalne autobusy, w tym roku nawet bezplatne, zeby to zmeczone towarzysrwo po urbanizacjach i wiochach rozwiezc.
Pomysł godny naśladowania!
Tyle lat mieszkałam w Poznaniu i nic.
Kapiszony, to pamiętam, ale ze straganów na odpuście
Kapiszony, to pamiętam, ale ze straganów na odpuście
Niestety…