To co ty bierzesz?!
Spróbuj rozpuszczalnik ![]()
Jak można nie lubić alkoholu?
To na pewno nie działa. Łykanie kamyków nie pomaga.
Dzisiaj akurat burakowo jabłkowy (dużo buraka, odrobinę jabłka, żeby tylko ten ziemisty smak zmienić na fajniejszy./
Jezu fuj!
@Devil nie gryź pani.
Wytłoczyłem wiadro soku z czereśni, będzie do pracy na upały, mam jeszcze z gruszek zeszło roczne, z 20 szkiełek zaprawione i gęste. Zapraszam
Nie cierpię buraków.
Devil -wiem… , ale gdybym piła ciągle marchewkowo jabłkowy, który jest smaczniejszy, to miałabym pomarańczową skórę.
No to teraz drożdże, odpowiednie szkło, odstawić i masz wino.
Kaziu ale czereśnie to drogi towar…
I znów marchewkowego nie cierpię.
Ale ty świństwa pijesz.
Hehehe… same owoce,to nieee… zbyt kaloryczne. Trochę warzyw trzeba i pomieszać. ![]()
Ja mam odruch wymiotny po pomidorowym.
Akurat te zalegają w przełyku z racji wielkości, choć nie często, nieraz je przepycham chlebem
A musisz to brać doustnie?
Coś Ty. To fajne jest. Alkohol też piję. Dodaję do kawy (2 łyżki na kubek). Koniak lub Metaxa. Ale to tak zimą i najwyżej jedną taką kawę z wkładką dziennie, żeby mi się w głowie nie zakręciło ![]()
2 łyżki na cały kubek? Przeca tego nie czuć wcale. Chyba 2 kubki na łyżkę
Ja też a pomidory uwielbiam. Tyle że ja raczej wolę w warzywach.