Z niepamiętnych czasów pamiętam tylko Księgarnie Św.Jacka jako sklepy z utensyliami kościelnymi. Caritasy pojawiły sie chyba później.
@elsie kto Ci taką piękną fotkę Paskowanego zrobił?
On złamał podstawową zasadę fotografii dziecięcej, no i masz wielką głowę i małe nóżki (nie negując samej urody kochanego wnusia).
Zdjęcia dzieci należy robić z poziomu dzieci. Czyli na klęczkach albo i z pozycji leżącej, czyli z perspektywy żabiej. Wtedy wychodzi naturalniej, proporcjonalniej a i uciechy przy tym więcej.
To ukochana mamusia, ona tak zawsze…!!!
@okonek, @Antykwa,
Sprowokowaliście mnie do szperania tu i tam.
Pierwsze wzmianki o Caritas w Polsce, to Kraków rok 1917.
Wydawnictwo św.Jacka to
Katowice rok 1925.
Na początku lat 90 Wydawnictwo powiększyło się o 13 Księgarni św. Jacka, jedna z nich znajduje się w mieście Rybnik
Moje uznanie dla twojego szperactwa. Już się boję co wyszperasz jeśli z takimi zdolnościami za mnie się zabierzesz.
Ja pisałem o tym co mi pamięć z lat bardzo młodych podsuwa. Nie wykluczone że widziałem wtedy tylko nieduży kawałek świata.
Nie wiem skąd u mnie takie zachowanie
Powinnam czytać coś, co wniesie wiele dobrego w moje życie, a ja przekornie pierdoły czytam
Caritas powstal jakos pod koniec I wojny swiatowej, dolaczyl do idei Czerwonego Krzyza,jako odpowiedz koscielna na sprawdzona od pol wieku wowczas dzialalnosc. nie wszedzie ma tak spaskudzona opinie jak w Polsce.
Mogłaś pomyśleć, że na niemieckich testach jeden pasek to ciąża, a dwa to ciąża, ale bliźniacza?
W Poznaniu też “od zawsze” był jeden taki sklep, w okolicy Starego Rynku.
O, to już wiem do kogo się zwrócić po krótki kurs fotografowania
@okonek, poczytałam więcej niż wyżej napisałam.
Dzięki temu teraz wiem, że oboje mogliście mieć styczność z księgarnią i Caritasem.
Obstawiam jednak, że skarbczyk i gromnicę
w kościele kupili Wam rodzice
W Poznaniu księgarnia św. Wojciecha.
Ten sklep istnial juz przed wojna, przynajmniej tak mowila moja babcia i tato, przetrwal komune, obecnie miesci sie tam ksiegarnia archidiecezjalna.
A sklepy kiedys caritasu z tego co zdazylam przesledzic na szybko przejela spolka Ars Christiana - osoba prywatna plus stowarzyszenie ekumeniczne. Caritas zdaje sie jako fundacja nie ma praw do dzialalnosci tego typu, wiec nalezaloby pogrzebac w akcie zalozycielskim stowarzyszenia. Diabli z tym kapitaliznem…
Skarbczyka nie mialam
A gromnice do komunii kupil mi chrzestny…
To może być prawdą.
Kiedy szperałam w necie o księgarni św. Jacka, zauważyłam, że tyczy się to Katowic i okolic ( moje regiony).
Dziwne. Różaniec, medalik, skarbczyk i świeca, były obowiązkowe.
Uuuu, przeszłam takie “spowiedzi” że jestem oblatana…
Za moich czasow byla pamiatka z I komunii, czyli spory (rozmiar folio) oprawiony drukowany obrazek z dedykacja proboszcza.
Swieca, medalik, rozaniec i wianuszek na glowe.
Te pamiątki z podpisem proboszcza są do teraz.
Nie radzę, kto to wie czego bym Cię nauczył. I co fotografować.