Jak dziennikarze docierają do tajnych informacji?

Przemoc żywa!

To byl czas również Vernego.
Ten podrozowal trochę więcej i jednak tworzac podwaliny SF starał się, żeby nie bylo to az tak nieprawdopodobne.
Miał potężna bazę danych, które gromadził na bieżąco.
I jak każdy dobry pisarz wyobraźnię.
Nie wiem kto to powiedział, ze nie siada do pisania, jak nie ma wymyslonego zakonczenia?
W kazdym razie nie byl to Sienkiewicz a tym bardziej scenarzysci seriali tasiemcow…

3 polubienia

Wszystko sie zgadza ale Henryka bym bronił.
Rzadki talent.

2 polubienia

No może w kilku przypadkach do tej maksymy się zastosował.

1 polubienie

Karol May większość swych książek pisał w więzieniu. Ameryki na oczy nie widział. Siedział za przekręty finansowe.

4 polubienia

Przynajmniej “czas wolny” dobrze spożytkował :rofl::rofl::rofl:

I ty zostaniesz Indianinem…

2 polubienia

Miał spokojną głowę a to dla twórcy ważne…

2 polubienia

Tiaa, nie przesadzajmy az tyle w wiezieniu nie siedział. Moze z 10 lat by sie uzbieralo? Zdrowy, regularny tryb zycia, wikt, opierunek i biblioteka wiezienna pod opieką?
I @birbant ja znalazlam, że byly to glownie kradzieże - z punktu widzenia dnia dzisiejszego raczej objawy kleptomanii? Ale jak masz 13 rodzenstwa i wychowałeś sie w biednej rodzinie to granica między pożyczeniem a kradzieżą może sie zatrzeć.
Tylko podziwiać, że się z takich warunków wyrwał, choć zdaje sie mitomanem tez był niezlym. A czasy burzliwe, wiec czuł się jak ryba w wodzie.
A tak na marginesie? To czy on miał dzieci? Bo w żadnej internetowej biografii nie ma mowy o potmstwie?

1 polubienie

Byl w Ameryce, krotko, szesc tygodni, na kilka lat przed śmiercią.
Obejrzal rzeczywistość, w tym Nowy Jork, prerii
nie, ale Niagare tak, zobaczyl prawdziwego Indianina, dostal kolejnego zalamania nerwowego i wrocil do domu.
W ogole biografia tą rzeczywistą, jak i zmyśloną to by kilkunastu ludzi obdzielił i jeszcze by mu zostało.
I ponoć też byl utalentowany muzycznie?

1 polubienie

Nie no… rozbrajasz mnie. Wiem, że May był Niemcem, ale wersja powitania Winnetou po niemiecku? Guten Morgen Herr Winnetou ??? nie do przyjęcia :slight_smile: Do Pierre de Brica pisałam listy bardzo nieudolnym angielskim :slight_smile:

1 polubienie

Jescze mogło byc Grüß Gott
May byl pod bardzo silnym wplywem katolicyzmu, zreszta na poludniu Niemiec ten rodzaj powitania jest popularniejszy od tych wszystkich “guten”.
I niekoniecznie Herr, mógł być Chef.
Zreszta to @birbant będzie wiedział, bo zdaje się kiedys pisal, że czytal Winnetou w oryginale.

2 polubienia

Kiedyś chciałam nawet pojechać do muzeum Karola Maja, gdzieś pod Dreznem. Nie wiem nawet, czy jeszcze istnieje :face_with_hand_over_mouth:

2 polubienia

Istnieje i zdaje sie niezle prosperuje.
Choc za DDR mialo pod górkę.
https://www.karl-may-museum.de/pl/
10 km od Drezna.

1 polubienie

Miałem na myśli, że przed napisaniem swych książek nie był w Ameryce.

Co do wałków, to on tu i tam księgował w jakichś firmach i “pozyskiwał”. To, że był złodziejaszkiem, to też prawda. Początkowo pracował jako nauczyciel i go wywalono bo coś tam ze szkoły wynosił i sprzedawał. Był 2 razy chyba żonaty, ale o dzieciach nic nie wiem. Biografię Maya poznawałem z 50 lat temu, niewiele pamiętam. Wiem tylko, że na starość był bardzo bogaty dzięki temu co napisał.

I ciekawostka. Za Stalina jego książki były zakazane.

1 polubienie

A za Hitlera były na topie. Szlachetny Niemiec :frowning: lepiej nie wnikać, bo przestanę go lubić :slight_smile:

2 polubienia

Się tutaj wątek zrobił :joy: :joy: :joy:
Nie wnikam w szczegóły z życia artysty ale…Chyba nikt nie napisał tylu kuriozalnych bzdur na temat Dzikiego Zachodu co ten bajkopisarz.
Czytać tego nie potrafiłem…No są jakieś granice…W każdym temacie.
Co innego te enerdowsko jugoslowiańskie filmy.Mialo to swój urok,dwaj główni aktorzy przykuwali wzrok jak należy i to mimo spluwy nabijanej pinezkami co juz w dzieciństwie wykpiliśmy z kolegami,wręcz złośliwie :joy:
Do dzisiaj zastanawiam się,kto i jak wymyślił ten strój dla Apacza???
To musiała być wyższa szkoła fantazji :rofl:

1 polubienie

Istnieje w Radebeul na Karl Maystrasse 5. Do Drezna 10 km.
Też w nim nie byłem i raczej nie planuję. Są ciekawsze muzea w Niemczech.

Koleżanko @okonek bardzo bym prosił i usilnie nalegał na wyróżnienie powyższej wypowiedzi kolegi @collins02 na temat Maya.
Całkowicie się z opinią collinsa zgadzam.

Jurek, ja o Winnetou dowiedziałem się w II klasie szkoły podstawowej w świetlicy szkolnej, bo puszczali nam to z projektora z takiej kliszy. Byłem zachwycony i już w kilka miesięcy później czytałem książkę wypożyczoną z biblioteki miejskiej. Też byłem zachwycony wtedy. :joy:
Po raz ostatni czytałem pierwszą część w latach 90 w języku niemieckim z pomocą brata w celu opanowania tego języka. Wtedy nieźle się uśmialiśmy z tego steku bzdur.

2 polubienia

:joy: :joy: :joy:
No cóż…Dziekuję!
Czasem jak mnie “najdzie”,dzieki cda.pl,coś sobie wrzucę…
Próbuję coś w tym znalezć,[mam na mysli filmy] ale poza Rolfem Hoppe,moim zdaniem świetnym aktorem,nic…
A to i tak więcej niż proza pana Maya :laughing:

1 polubienie

Wisisz mi następne piwo.

1 polubienie