No i przygadal kocioł garnkowi
Taki tytul w Polsce?
Aaaa…Byl jeszcze jeden fajny.Van Damme zabiera dzieciaka na mecz hokeja a tymczasem szykuje sie nie lada zamach na obiekt…Final filmu to szarża bez granic ale jako thriller,film udany.
No i pas. Nie wiem o jakim filmie mówisz teraz.
Jeden z zamachowcow to znany aktor…
Unikam posilkowania sie wiki ale chyba bede musial…Widzialem to dawno temu…
To ja jeszcze wspomnę “Nieuchwytny cel” z van Dammem i Lance’m Henriksenem. O polowaniach bogaczy na bezdomnych…Rewelacja
Kurde wiem chyba…taki blondasek,świetny w rolach terrorystow…
Sudden death. Nagła śmierć?
Cholera,nie wiem…Musialbym zobaczyc jakis kadr…Ale mozliwe bo z pewnoscią widzialem film pod tym tytułem.
Bylo ich kilku i jedza która Van Damme niemal usmażył…Ale ten wiodący byl brunetem…
Ten blondasek to mi się miesza z innego filmu…I teraz ja myślę jak on się kuźwa nazywa
.
A nie chodzi Ci o tego blondasa z lotniskowca Missouri o psychopatycznej gębie?Nie pamietam nazwiska ale on chyba nigdy nie gral nikogo normalnego…
Właśnie chyba tak.
P.S Oglądałeś film “Sid i Nancy” z Gary Oldmanem w roli Sida Vicius’a?
Jeszcze w Watford.Lecialo w nocy na niezastąpionym BBC-4…Ale to bylo…Chyba 12 lat temu…
Oldman nadaje sie do takich ról.
Tzn.Nie do końca ale w temacie aktorów,to bez znaczenia…Ktos mi wtedy przeszkadzal…Wiem ze byly przerwy…
Wskoczylem sobie na stare zdjecia i tak mi sie przypomnialo.
Wiem ze i potem byla okazja ale…Tez nie do konca.W sumie,dlaczego pytasz akurat o ten film?
Kurde będę szukać tego aktora teraz… Nie wiem jak,ale znajdę. To nie Gary Busey…
A ja wlasnie o nim myślałem…
Tak!
Sprawdzilem bo dalej na domyslach sie nie da.
Ale blondyn?
Tam gral murzyn ktorego lubie,Dorian Harewood.A ten brunet to Powers Boothe.Typowa sytuacja ze znam twarz ale nie pamietam,skąd…
Bruce Payne!
Ja pier…To i jeszcze masz te cierpliwość ktorej ja nie mam
Ale oczywiscie,geba gościa ktory uprowadza samolot albo cos w tym stylu…
Juz wiem!Jakies podpalenie w wesolym miasteczku!!!
Ale co to byl za tytuł…
Samolot,terrorysci- “Pasażer 57” z Wesleyem Snipes’em…
Dlatego mi sie przy Liberatorze przypomnial
Yeah…Jak tak dalej pojdzie to napiszemy mały skorowidz lub wiekszą encyklopedie!
Och…Fuckk…Imponujesz mi w dalszym ciągu
I fajnie!
Poukladam to sobie jakoś bo jest tego tyle ze w głowie sie kreci…
Jak ja nie lubie tego Wesleya!!!
Aaaaa
- Wygladasz czarownicująco!
- To miał być kompleks?
-.Nie,chciałem ci zaimponić.