Jak wygląda życie innych 30latkow?

Do brzegu? bo modka ma rację.

Wciąż obstawiam bogatego chłopa.

1 polubienie

poprawię cię. Były pracownicze

1 polubienie

tu bym sie zastanowila - stypendia zwrotne czy nagrody za dobre wyniki w nauce nie sa wyrzuconym pieniadzem. w ogolnym rozrachunku spolecznie jest to oplacalne.
co do odplatnosci za studia?
ja uczylam sie w czasach kiedy legitymacja studencka otwierala drzwi wszystkich uczelni (jako wolny sluchacz), ale zdac i utrzymac sie na studiach latwo nie bylo.
teraz masz oplaty i stada bezrobotnych z licencjatami. juz nie mowiac o dziesiatkach przedziwnych uczelni wyzszych - w tym skrajnej postaci rydzyjkowego wrzodu na d…

1 polubienie

Ja studiowałem bez dotacji.

1 polubienie

:smiley: :smiley: :smiley:
uparty jak stado :ram: :ram: :ram:

1 polubienie

Pracownicze zaliczane były do służbowych. Z tym też były niezłe jaja.

2 polubienia

ja czasem jakas nagrode dziekanska dostalam :wink:
kolezanka, faktycznie w domu sie nie przelewalo brala stypendium zwrotne - to sie nazywalo fundowane. z perspektywa, ze potem trzy lata odpracuje u fundatora (byl to niedaleki PGR)
i takich osob bylo wiecej

2 polubienia

Gdy ja zdawałem, korzystając z dzikiego terminu na studia wieczorowe w Gdańsku, to było 9 miejsc, a chętnych zgłosiło się 41 osób.

2 polubienia

@Devil Niektórzy tak… Znajoma dostała mieszkanie po babci, było do remontu, mogła powoli remontować za gotówkę, co pewnie by się wiązało z dużą niewygodą… i pewnie by trwało… - wzięła kredyt na 100 tysięcy na remont - dla mnie do teraz to jest jakiś kosmos… Inni wychodzą z założenia że za wynajem też się płaci, a tak można już płacić ratę za swoje… Na wsi dużo osób mieszka z rodzicami. U mojej Cioci w domu był przez 2 lata Sajgon: dom jednorodzinny 1 piętrowy. Na dole mieszkała Ciotka, na piętrze 2 kuzynów z żonami i dwójką dzieci, dwie łazienki, jedna kuchnia: sprzeczki o to kto ma co robić, jazda bez trzymanki… Teraz już kuzyni mieszkają osobno i jest spokojniej…

2 polubienia

@Andi A może spróbujesz na jakiś czas wyjechać za granicę, zawsze to jakaś odmiana a może coś zarobisz przy okazji? Tylko jedź w jakieś sprawdzone miejsce.

1 polubienie

Ja nie wydaje na bzdury!

1 polubienie

A chłop skąd bogaty się robi?

2 polubienia

Co Tu za głupoty gadasz. Jaka prosta receptę. Chce poznać jak żyją ludzie w moim wieku. Z czym się borykają a co im wyszło…

1 polubienie

Czyli tak jak podejrzewałam. Albo się hajtnac, albo wyjechać. To jest wręcz przykre ale w Polsceamy wiele ,ekonomicznych" małżeństw.

1 polubienie

Chyba trochę przesadzasz z tymi zarobkami…

Jesteś żałosny.

Ja akurat mówię o mieszkanku. Chociaż chyba mniej będzie kosztować wyremontowanie jakieś chałupy.

2 polubienia

Tylko bym musiała rzucić stabilna, stałą pracę na rzecz jakiegoś zmywaka za granicą tak naprawdę. Pytanie czy warto? No właśnie… Już lepiej ciułać jak ja to robię. I czekać aż polacze może siły z drugą osobą. Bo swoją działalność w tym złodziejskim kraju to strzał w kolano.

1 polubienie

@Andi Więc jednak nie masz tak źle?