Do brzegu? bo modka ma rację.
Wciąż obstawiam bogatego chłopa.
poprawię cię. Były pracownicze
tu bym sie zastanowila - stypendia zwrotne czy nagrody za dobre wyniki w nauce nie sa wyrzuconym pieniadzem. w ogolnym rozrachunku spolecznie jest to oplacalne.
co do odplatnosci za studia?
ja uczylam sie w czasach kiedy legitymacja studencka otwierala drzwi wszystkich uczelni (jako wolny sluchacz), ale zdac i utrzymac sie na studiach latwo nie bylo.
teraz masz oplaty i stada bezrobotnych z licencjatami. juz nie mowiac o dziesiatkach przedziwnych uczelni wyzszych - w tym skrajnej postaci rydzyjkowego wrzodu na d…
Ja studiowałem bez dotacji.
uparty jak stado
Pracownicze zaliczane były do służbowych. Z tym też były niezłe jaja.
ja czasem jakas nagrode dziekanska dostalam
kolezanka, faktycznie w domu sie nie przelewalo brala stypendium zwrotne - to sie nazywalo fundowane. z perspektywa, ze potem trzy lata odpracuje u fundatora (byl to niedaleki PGR)
i takich osob bylo wiecej
Gdy ja zdawałem, korzystając z dzikiego terminu na studia wieczorowe w Gdańsku, to było 9 miejsc, a chętnych zgłosiło się 41 osób.
@Devil Niektórzy tak… Znajoma dostała mieszkanie po babci, było do remontu, mogła powoli remontować za gotówkę, co pewnie by się wiązało z dużą niewygodą… i pewnie by trwało… - wzięła kredyt na 100 tysięcy na remont - dla mnie do teraz to jest jakiś kosmos… Inni wychodzą z założenia że za wynajem też się płaci, a tak można już płacić ratę za swoje… Na wsi dużo osób mieszka z rodzicami. U mojej Cioci w domu był przez 2 lata Sajgon: dom jednorodzinny 1 piętrowy. Na dole mieszkała Ciotka, na piętrze 2 kuzynów z żonami i dwójką dzieci, dwie łazienki, jedna kuchnia: sprzeczki o to kto ma co robić, jazda bez trzymanki… Teraz już kuzyni mieszkają osobno i jest spokojniej…
@Andi A może spróbujesz na jakiś czas wyjechać za granicę, zawsze to jakaś odmiana a może coś zarobisz przy okazji? Tylko jedź w jakieś sprawdzone miejsce.
Ja nie wydaje na bzdury!
A chłop skąd bogaty się robi?
Co Tu za głupoty gadasz. Jaka prosta receptę. Chce poznać jak żyją ludzie w moim wieku. Z czym się borykają a co im wyszło…
Czyli tak jak podejrzewałam. Albo się hajtnac, albo wyjechać. To jest wręcz przykre ale w Polsceamy wiele ,ekonomicznych" małżeństw.
Chyba trochę przesadzasz z tymi zarobkami…
Jesteś żałosny.
Ja akurat mówię o mieszkanku. Chociaż chyba mniej będzie kosztować wyremontowanie jakieś chałupy.
Tylko bym musiała rzucić stabilna, stałą pracę na rzecz jakiegoś zmywaka za granicą tak naprawdę. Pytanie czy warto? No właśnie… Już lepiej ciułać jak ja to robię. I czekać aż polacze może siły z drugą osobą. Bo swoją działalność w tym złodziejskim kraju to strzał w kolano.
@Andi Więc jednak nie masz tak źle?