Z głowy, bo to autorskie na bazie kilku innych przepisów
Składniki: mleczko kokosowe (1 puszka), gorzka czekolada 1 tabliczka (ja zwykle używam takich z lidla, są dość tanie-chyba mniej niż 5 pln za dość dużą tabliczkę, dobrej jakości i mają znaczek fair trade, nazwy nie pamiętam), ew. kilka bananów (3, 4 zależnie od wielkości, wtedy masz lody czekoladowo-bananowe)
Przygotowanie: zostawiasz mleczko na noc w lodówce, żeby zastygło, następnego dnia łamiesz czekoladę na kostki, wrzucasz do garnuszka, dodajesz zgęstniałe mleczko kokosowe, roztapiasz na małym ogniu, często mieszając.
Zostawiasz tę masę do wystygnięcia.
Potem ew. blendujesz z bananem na gładką masę. Banana można też dodać luzem pokrojonego, ostatnio tak robiłam i też było ok(o ile lubisz lody z jakimiś dodatkami, nie jako jednolitą masę).
Wstawiasz do zamrażarki i co jakiś czas sprawdzasz, kiedy temperatura i konsystencja Ci odpowiadają lub na noc do lodówki (wtedy wychodzą dość miękkie i mało schłodzone, fajne, jak nie ma upału).
Wyjmujesz i smacznego
Aha, zalety: proste, szybkie i dobre i nawet w miarę zdrowe.
Za to główna wada: popatrz na cenę mleczka kokosowego i będziesz wiedziała, jaka
Nikt nie będzie bez akceptacji @elsie nic robił. Na razie jest widoczna potrzeba, jest pomysł, inicjator i wstępne deklaracje pomocy. Nic w tym złego. Całość w oczywisty sposób musi mieć jej akceptację. Ale sam sygnał też jest ważny.
Dziekuje Malitko, jeszcze sobie jakos radze…
Ewcia, bardzo jestem wdzieczna. Jak juz nie dam rady to dam Wam znac. Na razie jeszcze jakos zyje…
Z pewnoscia masz racje. Zupelnie nie wiem dlaczego tak sie odizolowalam…
O matko, az mam lzy w oczach. Musze to po prostu przemyslec. Rozumiesz…
Musze to przemyslec. Teraz po prostu czuje sie ogluszona. NIKT nie byl dla mnie tak dobry jak Wy…
Dziękuję że potraktowałaś to jak zwykły ludzki odruch , specjalnie pisze o wcześniejszej porze
To co Ci napisałam wczoraj na pw jest nadal aktualne , pamiętaj że jest nas tu więcej i obiecaj , ze solidnie wezmiesz sie za siebie.
Pamiętaj , że ja do bogaczy nie należę , jak wydasz to na alkohol i narozrabiasz jak kulawy zając , to Ci nogi z tyłka powyrywam
Ewcia, dziekuje, ale jak sobie wyobrazilam siebie po alkoholu…to myslalam, ze zrobie w majtki!
A skąd ja wiem @elsie co Ci po głowie chodzi , Ty na forum na lobuziare wyglądasz
Nic ino tylko wino , faceci i śpiew
Kochana @elsie.
Mam nadzieję, że się nie gniewasz na rozmowę na forum , ale po prostu odpowiedziałam na to co wcześniej pisałaś wyżej.
Bardzo dobrze , że zasygnalizowałaś jakiś problem.
Wiesz…moja babcia bez pomocy mamy mojej, a swojej córki, finansowo nie dałaby rady chodzić po specjalistach prywatnie, bo te emerytury są śmiech na sali w Polsce i nie stać nikogo zwyczajnie.
Mama cały czas opłacała jej badania i specjalistów.
Stąd też domyślam się jak Tobie musi być samej ciężko.
Jeszcze to żarcie jest takie drogie !
Jesteś dla Nas tutaj bardzo ważna!!
Taka wirtualna przyjaciółką!!
Internetowa , ale równie bliska!
Jesteś super kobitka i bardzo się martwimy o zdrówko Naszej @elsie:heart:
Ja cały czas podtrzymuje chęć pomocy Tobie kochana i w razie wu pisz na priv .
W ogóle to najchętniej bym Cię odwiedziła w tej Wawie
Buziaki i mam nadzieję, że się nie gniewasz !
Pamietam, jak kiedys napisalam, ze my wszyscy chlejemy, chodzimy na dziwki (chlopow) i powinnismy byc leczeni! Ale co tam, w podeszlym wieku to sprosnosci do woli opowiadac mozna bo grunt to sie posmialc!!! Ale zebys mnie widziala kiedys: nic tylko rumenic zawstydzenia (Bog wie po co…)
Malitka, ja Ci jestem bardzo wdzieczna!!! A mowia, ze dobrych ludzi nie ma… Jak dojrzeje do decyzji (odpukac: dzis lepiej z nogami, chyba gromadzi sie magnez, ale cicho, bo znow bedzie zle…) to po prostu dam Ci znac. A wzruszona jestem Wasza postawa bardzo!
Pewno w to nie uwierzysz @elsie ja do tej pory rumiencem się oblewam
Taka karma
Mnie (na szczescie ) juz przeszlo. Ale to tak dobrze po piecdziesiatce bylo…
Po pięćdziesiątce to mnie już pali od środka , śpiewam sprosne piosenki i rozrabiam
Wreszcie czlowiek moze sobie pozwolic…
Ja niestety nie , od wczoraj mnie gorączka męczy
Ojej, wspolczuje! Zlapalas cos???
Spokojnie , to tylko gorączka znikam znowu pod kołderką , wypocę diabły podskórne , w południe kolejne letnie zawody w skokach narciarskich , wczoraj srebro drużynowo
Znikam teraz , ale jak coś to jestem i
Pomogiem jak mogiem