Ja u siebie na gettcie też widze olewanie tematu. Ludzie mają wolne więc w siłe rosną grupki pijące pod sklepami. Oczywiście wszyscy się serdecznie witają. Nie ma mowy o dystansie.
Do małych sklepów wpuszczają po 1 osobie więc wszyscy się tłoczą na zewnątrz. Stare, osiedlowe plotkary też mają temat w dupie. Dzień bez ploteczek to dzień stracony. O synu księdza się mówi a nie wirusie.
z ruskimi ciężko
Nie, zresztą wydawano leki prze okienko, a ja musiałam zrealizować receptę.
O qrwa !
Już 156 chorych.
Jak zobaczylam w DDR ruskich w akcji to nawet w najlepszych czasach z ruska zenszczyna bym nie probowala, a z jej mezem soldatem to ryzyko wieksze niz stanac w miejscu wybuchu bomby.
Trening czyni mistrza.
Nie było tak strasznie.
Do pewnego stopnia tak. Wysoka odpornosc na alkohol jest drugim stopniem choroby alkoholowej.
Tak jak oni codziennie?
Skonczylabym jako eksponat anatomiczny zakonserwowany w spirytusie
Chlać, chleją, ale pogłoski o ich mocnych głowach są nieco przesadzone.
Moze wynikac to z tzw. promila skladanego, jak pijesz przez dlugi czas bez przerwy to analityka moze wykazac dawke smiertelna po paru kolejnych kieliszkach, tak duze jest stezenie produktow rozpadu alkoholu we krwi. Wiec teoretycznie z tymi 6 promilami nawet na za bardzo pijanego wygladac nie bedzie.
Holandia zamknęła granice. Nieczynne hotele, lokale różnorakie, tylko sklepy z żywnością funkcjonują. Tak ma być do połowy kwietnia.
Monopolowe też?
Czynne.
Ramka.
To samo co u nas. Dziala to co niezbedne.
Trudnosci aprowizacyjne z piwem pewnie beda?
Ja w sklepie bylam w czwartek, teraz wybieram sie w srode. Ponoc problemow z zakupami nie ma. Tez u Was dobrowolny areszt domowy? Policja pilnuje tylko, zeby wieksze grupy sie nie tworzyly czyli trzy osoby to juz tlok. A i tak prawie zywego ducha na ulicy.
Z zakupami i alkoholem problemów nie ma i nie przewiduję.
Ja tez mam nadzieje, ze problemu z zaopatrzeniem nie bedzie.
A alkohol to niepotrzebny jak sie nie ma z kim napic.
Pestka… (a raczej 156 pestek…).