To chyba na jakims innym forum.
Tutaj kiedys napisalas"wykrzyknik" ze kogo lubisz to masz z nim konatkt a reszte masz gdzieś czy jakos tak…
Nie na innym. Na tym.
Fakt, da sie z Toba podyskutowac, a przynajmniej wymienic poglady.
Forum owszem jest lewicujace, ale czy katolik jest synonimem konserwatysty?
Wbrew pozorom,masz troche racji.
To co Ciebie bawi,mnie doprowadza do szalu.Ale to nie oznacza ze moje poczucie humoru jest gorsze.Bo zapewniam Cie ze je posiadam.
Nie musisz wchodzić w moje tematy.
Zdrówko bo weekend
@Devil Eeeeee, nieee, to już nie te czasy. Może daleko naszym do niemieckich emerytów z wypchanymi portfelami ale jest nieźle.
@collins02 Po prostu nie lubię takiego języka i tyle.
Niemiecki emeryt czeka na wakacje. Polski czeka na specjalistę.
I nawzajem tez byka nie draznij, a jesli musisz to przypieczetuj emotka. Przypominam, ze piatkowe zimne piwo dobrze wplywa na stan ukladu nerwowego…
Ale swoje zdanie mogę wyrażać.
Dobre pytanie!
Moj katolicyzm [skoro tu sie juz odbywa sąd nade mną] jest z okolic Tygodnika Powszechnego i Dominikanów.Z naciskiem na to drugie.Ze szczyptą wzietą z misjonarzy…
Natomiast moj knserwatyzm jest z pod znaku Edmunda Burke’a,o czym pisze juz do znudzenia.Bywa to zachetą do rozmowy ale jak dotąd nikogo to nie obchodzi.
Ale odpowiem.Jest ale byc nie musi.
Dobrym przykladem moze byc to ze zadna religijność w Polsce nigdy nie zaakceptuje podstawy programowej UPR…Ale jak pisal Teodore Fontaine,“to zbyt rozlegla dziedzina” Dajmy wiec spokój,przynajmniej na razie.
Traktuje swoj katolicyzm jako punkt wyjscia.Baza,wychowanie za ktore jestem tak wdzieczny…Byc moze gdybym sie urodzil w podobnej rodzinie w Sztokholmie lub Glasgow,napisalbym to samo…
Tych"byc moze" jest znacznie wiecj bo ja sie czuje wybornie w bezposrednim kontakcie a po prostu zle w internecie.Ale na to sie juz nic nie poradzi.
W kazdym razie konserwatyzm nie dotyczy wiary jedynie.A wrecz przeciwnie!
Ani Ty w moje.
Ale mnie twoje nie przeszkadzają. Jak ciekawy to wchodzę.
Mogę się postarać nie nawiązywać do religii. Tylko w temacie.
Niech Ci bedzie czlowieku bo juz jestem zmeczony.Za stary chyba albo…Taki czas pieprzony nastał.
Musze jednak przyznać ze masz u mnie duzy plus za to co powyżej.Ja nie wymagam wiele.
Burke to dla mnie miejscami traci myszka, taka nieco naiwna. Ale kazdy filozof zwaszcza z zacieciem ekonomiczno-socjologicznym jest jednak dzieckiem swoich czasow.
Mozesz tylko teoretyzowac co z takim sposobem myslenia napisalby dzisiaj?
Wiele spostrzezen, siegajac nawet po strzepki tego co zostalo po starozytnych wydaje sie byc ponadczasowe. Ale czesc bywa slepym zaulkiem.
To wątek małżeński.
Pytamy to takie stare małżeństwo. Często się kłóci ale wiadomo że się kocha.
Nie zapominaj o kontekscie.
To Irlandczyk,stojacy u progu francuskiej burdy a jednoczesnie dobry ekonomista.
Niemniej zacząc zawsze nalezy od tego co kazdy zna…
“Wystarczy nic nie robic aby zło triumfowało…”
No i ?Myszką trąci?
A czy ja powiedzialam, ze wszystko???
A ekonomia jest moze i nauka, ale oparta na bardzo kruchej podstawie przewidywania zdarzen mniej lub bardziej prawdopodobnych.
Wiele mozesz obliczyc, ale czasem wystarczy iskra, i wszystko bierze w leb.
To tak w kwestii wszelkiego rodzaju rewolucji.
Sterowanie zachowaniem tlumow zwykle na szczescie ma krotkie nogi.
Nie przypadkiem sie mowi, ze rewolucja w koncu pozera wlasne dzieci.
Wyobrazasz sobie jakby Robespierre pozyl dluzej?
Nie.Taki koszmar mi sie jeszcze nie trafil.Bylem juz wiezniem Gestapo,tracilem paznokcie na ubecji,zlapano mnie na wysadzaniu koszarów UB ale takiego snu jeszcze nie mialem…
O matko jedyno kochano… Te wiadomości o chórze mnie załamały. Muszę próbować na kursie tańca więc… A jeszcze mi powiedzcie, czemu wdowiec i wdowa są pożądani jak król i królowa?
Wróciłam ze spaceru, lepiej mi teraz.
Jednak macie dobry pomysł. Rozmówię się z nim.