Ta dam…Ta daaaam…
Ta dam…Ta taaaadam…Ta dammm…Oooopaaa!
Tarataratara tara…
Dalej to juz zostawmy mistrzowi Teodorakisowi…
Kiedys porwalem do tanca …sprzątaczke.Chyba z Tunezji…Patrzyla wcale nie na mnie.Patrzyla w tv…Jak to bylo w Czterdziestolatku?“Cwana bestia”
Co ze mną co do zastrzyku to niewiadoma. Od kilku lekarzy wiem że zastrzyk zagęszcza krew, co jest niebezpieczne w moim przypadku, bo może ? być zakrzep. W mojej kolekcji leków utrzymujących mnie przy życiu jest lek przeciw zakrzepowy, który tę krew rozcieńcza, by uniknąć zakrzepu. Co zrobię to nie wiem. Rząd zachęca by szczepić wszystkich bez wyjątku, bo niby dobrze i niby żle. Tak życie nie działa, i głupio by było stracić cały wysiłek 5 lat by siebie doprowadzić do stanu używalności. Producent leku z Norwegii mi odradza szczepienie dostępnymi szczepionkami, co mnie zdziwiło, i nie chodzi tu o ich finanse z mojej strony. Ich lek umożliwia życie - 6 generacji, bardzo skplikowany, to - 6 tabletek krajowych w jednej ich
To sirtaki kiedyś tańczyłem.
Na wycieczce w Ostrawie chodziliśmy po mieście i trafiliśmy na wesele, okazało się - greckie. Wciągnęli nas kilku na podwórze, ustawili w szeregu z innymi chłopami i: Ta dam…Ta daaaam … Tarataratara tara…
@kaziu jak masz mozliwosc zaopatrzenia sie w suszone owoce berberysu to swietnie działa na rozrzedzenie krwi i żołądek - nie uderzeniowo jak leki.
Mielismy takiego krzaka w ogrodzie, kilkanascie ziarenek dziennie. Schrupac lub namoczyc w letniej wodzie.
W Polsce niedoceniany, jesli nie ma to w zielarskich internetowych wystepuje jako ziarna chia.
Na allegro bylo jako suszone owoce berberysu.
Serio?Brawo!!!
Opppaaaa!!!
Zazdroszcze…To musialo byc przezycie!Ale w Ostrawie?
Grom z jasnego nieba
W klasie licealnej mialam kolege (pilka wodna) - z obozu trenigowgo Grecji przywiozl oprocz rozlicznych wspomnien znajomosc tego tanca.
Podklad muzyczny sie zorganizowalo, a mury szacownej szkoly greckim pzytupem sie zatrzesly.
A wracajac do przygody kolegi @Antykwa to po zamachu 1967 bardzo duzo Grekow wyemigrowalo do Czechoslowacji, czesto via Polska. Czesi chyba dawali lepsze warunki? Za mala bylam, zeby sie w tm połapać, ale tak wyladowala moja dosc daleka kuznka i meza kuzyn z greckimi wspolmalzonkami.
A to narod szanujacy swoja tradycje
To bylo przez tzw. “czarnych pułkowników”.U mnie w klasie wylądowal taki Witek z mieszanego malzenstwa [Saloniki-Wroclaw z metą w Poznaniu ]
Zawsze sie nabijalismy z Witka ze Wyscig Pokoju to on ma w palcu
Ale pilka wodna w Łodzi???
No przeciez nie Anilana Tu jakos nie pamietam…
Start Lodz.
Przynajmniej na tym basenie trenowali. Ale w jakim klubie gral? Pewnie w Anilanie, bo innego nie bylo.
Ale ja inne fiolki w glowie wtedy mialam. Zeglarsko lyzwiarskie bardziej.
Zreszta wtedy to kazdy cos tam usilowal robic trzymajac kilka srok za ogon
Fakt…Byl i Start.Nawet w pilke grali…Zawsze sie kłociłem kto lepszy,Start Łodz czy Star Starachowice
No bylo i tak ze dzieci nic innego nie mialy do roboty
Komputerow nie bylo.
Jeden potem dwa prodramy w TV, trzy jak wprowadzili UKF w radiu, dobrze, ze malutkich przedwojennch kin duzo, a osrodki sportowe dzieci nie wyrzucaly, a wrecz przeciwnie. Biblioteki ogolnodostepne.
I jednak szkolne kolka zainteresowan czy zajecia domach kultury tez nie byly pustym pojeciem
Reszta to inwencja wlasna
Wlasnie przez takie gadanie,odnalazlem starą milość z liceum,na fejsie…Jeszcze jedna Danka ktore zaraz po Katarzynach,okupowaly moje podium…
Hmmm…To wszystko prawda i mile wspomnienie.
Dlaczego to co wspaniale,tak trudne jest do przeniesienia do"przekletego daru wolnosci?"
Bo czasem mi sie wydaje, ze ludzie sa tym darem wolnosci rozczarowani.
I stara baranica o fasonie homo sovieticus im bardziej do tej “nowoczesnej wolnosci” pasuje.
Ot zakuta sie w stara skore, zrobi w niej dziurki na jedzenie i wydalanie i z tm mu dobrze.
Choc pocieszajace jest, ze jednak nie wszyscy…
W necie mozna duzo znalezc.
Ide spac, bo rano nie wstane.
Bo ludzie sa bezkrytycznie zachwyceni gdy dostają coś za darmo.Kiedy cos wymaga wysilku,wypinaja doope i twierdzą ze to wyzysk
Idąc na skróty…Dlatego tak bardzo fascynuje mnie Margaret Thatcher…Jakiz tupet trzeba bylo posiadac by w czasie "dyktatury"Artura Scargilla,iść na wojne ze zwiazkami!!!
To ona pierwsza,w bardzo prostych slowach,formulowala to przeslanie ktoremu jestem wierny do dzisiaj.
Masz dwie rece to dzialaj!A nie czekaj az ci cos ze stolu panstwowego skapnie…Tym bardziej ze to co trafia do Twojej miski,na ogól jest zabrane z miski innych.
Jak wiesz,medyk ze mnie żaden i najczesciej wybacz,nie rozumiem polowy z tego co piszesz…
Ale czesto leci mi krew z nosa…No powiedzmy 3-4 razy na rok,bez przyczyny.To jak to jest z tym rozrzedzeniem krwi?
A moze to nie problem tylko te cholerne kaloryfery rodem z lat 60-tych?
I teraz…Ide na zastrzyk a Ty piszesz ze to zageszcza…To by mi pasowalo,prawda?Bo juz nie wiem jak mam do tego podchodzić
Pani Thatcher, to była baba ze stalowymi jajami.
Ponad 10 lat temu i Merkel wykazała się podobną determinacją gdy potężny statek gospodarki niemieckiej zaczął grząźć na mieliźnie. Poprzednicy populistycznie rozdęli do granic absurdu tzw socjal. Doszło do tego, że w Niemczech nie opłacało się pracować.
Nie zawahała się i z wielką determinacją “pojechała” po świadczeniach. Pamiętam jakie wtedy było narzekanie na nią, a konkurencje polityczne już zacierały łapy na najbliższe wybory. Do tego podwyższyła podatki i wszelakie opłaty drogowe, tzw Maut. Jaki wtedy był kwik. Tylko, że zanim upłynęła kadencja, statek ruszył i to jak. Gdy doszło do wyborów, to wszyscy narzekacze już zgłosowali na nią, bo docenili, to co zrobiła. Okazało się, że gdy gospodarka dobrze się toczy to i żyje się lepiej. W Polsce, póki co, nie do pojęcia. Kto więcj daje, ten rządzi. Państwo ma dawać i już! Trudno zrozumieć to, żeby dawać, należy mieć z czego. Warunkiem dawania jest tylko mocna gospodarka.
A pani Merkal rządzi już trzecią kadencję. Czy trzeba lepszego dowodu na uznanie?
Bardzxo dobrze napisane!
Nie jestem zwolennikiem podbijania podatkow.Nawet bywam ich wrogiem…Ale czasem…To dziala jak zastrzyk.Jesli na krotką mete i jesli nie robi sie z tego rozbójnickiej filozofii,ok.
Masz calkowitą racje ze zasiedzenie frau Merkel to jest jakis dowod na funkcjonowanie.Ale nie o samo zasiedzenie chodzi!W koncu pisdzielcy tez sie zasiedzieli…
Merkel jako szef wiodącego kraju na kontynencie,nie wzbudza wiekszych emocji!!!Dla mnie to niebywale!!!I to tyle lat…
U nas zasiedzenie cuchnie niemal wojną domową a ona w tej durnej marynarce wzietej z szafy MaoTse Dunga,po prostu robi swoje a to JAK robi,ocenia dopiero wlasciwie ludzie gdy pojdzie na emeryture.
Bo w polityce jest jedna rzecz ktorej sie nie docenia.Stabilność.Mozna byc przeciwnikiem,mozna sie nie zgadzac ale jesli,w ramach jaskiejs tam cywilizowanej demokracji oczywiscie a nie komuny,zacznie dominowac ulica to to juz jest prosta droga do Myanmar
Pisdzielcy się zasiedzieli, bo dają i obiecują dalsze dawanie. A znikną, jak już całkiem nie będzie z czego dawać Teraz liczą na unijną kasę, ale tu się przeliczą. Zostaje tylko podnoszenie i wymyślanie nowych podatków. Kręcą bat na siebie. Niestety, ich wyborcy zrozumieć tak prostej sprawy nie potrafią.
Bo to ich nie dotyczy.To nie oni nakrecają gospodarke…Natomiast na ogół to wlasnie oni"nienawidzą przedsiebiorców".Czyli gorszych lub lepszych ale ludzi z inicjatywą…
Jest taki"cykl" w polityce/gospodarce…Kapitalista chwyta cie za gardlo by zarobic…I to budzi nienawisc tlumu…A potem przychodzi socjalista/wybawiciel ktory te zarobione pieniadze rozdaje…Oczywiscie do czasu bo nie ma takiej studni w ktorej w koncu nie zobaczysz dna…
Ofiarami tych szachów,jestesmy my.Jedyny sposób by sie od tego uwolnic,to wlasna,niezalezna jazda…
Np. Ty wyjechales,ja wyjechalem bo cos na jakims etapie naszego zycia,“zgrzytało”.Wazne by reagować!Niekoniecznie tak jak my.Ale REAGOWAĆ a nie gapic sie w tv i palic Klubowe[jesli jeszcze produkuja te narkotyki] by potem od rana marudzic ze,jak to w Polszy,wszystko do doopy…
Mowi sie ze podroze ksztalcą…Pewnie mozna miec tu rozmaite tezy na mysli ale dla mnie to otwarcie uczy przede wszystkim innego stosunku do życia.
To ja jestem GOSPODARZEM.To ja decyduje.O ile zdrowie dopisuje,o ile mam 2 ręce i tyleż nóg,wszystko zalezy ode mnie…
Jest tylko czasem…zmeczenie…Cos co przeszkadza…Ale@Birbant,jesli ja mam prawie 60 to co masz Ty powiedziec?
A tu pod bokiem miauczą 30-latki
Zwiazki zawodowe te duze, to sie same wyzywia na Twoich skladkach.
Na szczescie oprocz syndykatow sa mniejsze, czasem na nawiedzonych tam trafisz, ale pozytecznych. Margaret trafila w odpowiedni czas i miejsce jesli chodzi o te organizacje.
A niestety w PL ten moment przegapiono i zwiazki sie wypasly jak swinki przy korycie i czuja sie bezkarnie.
Pod wieloma wzgledami pogladami sie roznimy, ale zapewniam konserwatysci i socjalisci z prawdziwego zdarzenia nie czekaja na okruchy z panskiego stolu.
Komuchy i dworska, populistyczna kamaryla tak.
A dzien dzis tak piekny, ze nie dam go sobie popsuc.
Dwie kawy typu szatan wypite w swiezo otwartej mojej ulubionej kafeterii z widokiem na morze, kurier zdazyl na czas, spacerek 3 km na poczte i wlasnie dogotowuje sie cos w rodzaju chile con carne skrzyzowanego z fasolka po bretonsku. Sloneczko swieci, politycy sie żrą jak psy na ringu - wiosna pelna gębą.
Jeszcze jakiegos podkladu muzycznego musze poszukac. Wagner bedzie zbyt pompatyczny…