Wlasnie to kwestia chrakteru
A mowiac na Ty,nie znaczy,ze nie mam szacunku do kogos.
Zzwsze mpzna tez powiedzie
,Panie,zpana to kawa ch…a’’ )))
Mam tak samo…
Tez tak uwazam ze formy ty/pani niekoniecznie oznaczaja szacunek lub brak szacunku
Slowa sa ulotne.
Tylko zachowaniem,mozna okazac szacunek.
Bardo trafnie to ujales!!!
Z natury,mam szacunek do ludzi,ktorzy na taki zasluguja.
I nie oceniam,na oko’’ kazdemu daje na poczatek ,kredyt zaufania’’
@ata-ata , mówimy o nowo poznanych osobach , z którymi niekoniecznie będziemy utrzymywać dłuższy kontakt.
Mój syn przyjaźni się 24 lata z jednym kolegą , znam jego rodziców, żonę i nos mu wiele razy wycierałam , do niego mówię po imieniu , on nigdy by się na to nie odważył względem mnie .
Nie jestem sztywniarą w ocenie wielu kumpli syna , wręcz przeciwnie , mówią że jestem spoko debesciara.
Nie rozumiem skąd w Was taki brak zrozumienia do okazania komuś szacunku .
W życiu wiele osób musimy tolerować, bo sąsiad, praca itd , jednak są chwile odpoczynku , relaksu , spotkań towarzyskich i wtedy lubimy się otaczać ludźmi nadającymi na podobnych falach, mamy prawo wyboru , niestety są ludzie , którzy narzucają się nam swoją osobą , nim my zdążymy wydukać 4 zdania.
Poprostu ja o to zapytaj. Może działa coś takiego ze przy ludziach jest wersja oficjalna, a jak jesteście sam na sam to kolezenska. Może kiedy nie żyje praca jest ta kolezenska. Są to kwestie do wyjaśnienia.
Chciałam jeszcze nadmienić , że nie należy tykać obcych tylko dlatego , że wygląda na młodszą.
Pisałam dzisiaj , że byłam w tym roku w szpitalu , wchodzę na salę, przedstawiam się jednej pani a ta do mnie:
O , trafiła nam się teraz młoda pani.
Przyszła druga i od razu - ale fajnie , teraz będzie nam miał kto kawę przynieść.
Mówię, nie ma sprawy , prawą rękę mam sprawną babka się rozesmiala i mówi, ja żartuję, ale taka młoda jesteś że sobie pozwoliłam.
Zapytałam z ciekawości na ile niby lat wyglądam ?
Babeczka odpala , że z 10 lat mniej niż ona , pytam więc ile ma lat?
51 odpowiada ja zgodnie z prawdą wyznałam, że jestem od niej 2 lata starsza.
Nie ja sprawiam wrażenie młodej, ta babeczka trafiła do nas z odwyku , to alkoholiczka.
Najlepiej dystans skraca internet. Tutaj wszyscy jesteśmy na TY. Zgadzacie sie ze mną mordeczki?
Tak i nie wyobrażam sobie innej formy dziubdziusiu
Zapewniam Cię @Bocca-Lupo że nie użyję wobec Ciebie ani zdrobnienia ani pełnego imienia.
Po prostu ich nie znam.
Naprawdę nie wiesz jak mam na imię? Przez tyle lat na pytamy?
Niemożliwe
Lat rzeczywiście sporo ale widocznie nie natrafiłem na wypowiedź z imieniem. Albo po prostu nie zapamiętałem.
Zaskoczyła mnie pewna pani. Znaliśmy sie z pytamy więc tu wiadomo że wszyscy na Ty. Jednak kiedy spotkaliśmy sie w realu, ona do mnie: panie … Ja zdziwiony pytam dlaczego panie, a ona: bo pan starszy więc tak na żywo nie wypada. Szybko jednak ten problemik rozwiązaliśmy.
I tak sie zastanawiam, z jakim odezwaniem spotkał bym się gdybym Ciebie @vera223 kiedyś spotkał na krakowskiej ulicy (biorąc pod uwagę Twoją wypowiedź). A bywam tam od czasu do czasu.
Za moich młodych lat stosunki nawet między młodymi ludźmi były o wiele sztywniejsze niż obecnie. Regułą było zwracanie się do nieznajomego równolatka per pan/pani.
Przechodzenie na relacje bliższe wobec dziewczyn były całą ekscytująca grą. Nie mówię o formalnym przepijaniu bruderszaftu. Chodzi mi o stopniowe delikatne, od czasu do czasu tykanie, potem znów pani, czekanie na reakcje, obserwację próby zbliżenia z tamtej strony itd aż do skutku.To mogło trwać dłuższy czas.
I było to ciekawsze niż obecne: cześć mała może coś bzykniemy?
Moim zdaniem każda forma grzecznościowa jest odpowiednia-ale jeśli ktoś z formy TY przechodzi na PAN,PANI to albo żartuje,albo wyraźnie próbuje podkreślić swój szacunek.
Sama z formą PANI+ MOJE IMIĘ miewam zabawne skojarzenia…
Czy to tego rodzaju skojarzenia jak pewien Pan Tofel?
Dla mnie sprawa jest prosta.Wychodze z ulatwiajacego zalozenia ze nigdy,nie mowie"ty" do osoby starszej.Az do chwili gdy sama uzna ze przekroczylismy jakis próg znajmosci na tyle ze to juz byloby dziwne.
A do mnie mówiłeś (pisałeś)!